Za nami kolejne starcie naszych siatkarzy w tegorocznej Lidze Narodów. Tym razem w Rotterdamie Polacy podejmowali gospodarzy — Holendrów.

Spotkanie Polacy tym razem rozpoczęli w składzie: Jan Firlej, Bartłomiej Bołądź, Artur Szalpuk, Tomasz Fornal, Jakub Kochanowski, Karol Urbanowicz, Paweł Zatorski (L).

Początek spotkania był wyrównany. Żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na prowadzenie wyższe niż dwa punkty. W końcówce, przy prowadzeniu Holendrów (19:17), o czas poprosił Nikola Grbić. Tuż po przerwie jednak rywale powiększyli przewagę do trzech “oczek”. Niestety Holendrzy nie oddali już prowadzenia i wygrali tę partię 25:22.

W drugą partię świetnie weszli Polacy. Dwa asy serwisowe z rzędu zaliczył Kuba Kochanowski. U Biało-Czerwonych świetnie funkcjonowała gra przy siatce. Nasze prowadzenie momentami wynosiło nawet 7 punktów. Przy stanie 21:15 o czas poprosił trener rywali. Holendrzy nie zdołali już odrobić strat i to Polacy wygrali tego seta 25:18, kończąc go ponownie asem serwisowym Kochanowskiego.

W trzecią partię natomiast lepiej weszli nasi rywale, którzy prowadzili nawet czterema punktami. Gdy Polacy zaczęli odrabiać straty, o czas poprosił trener Holendrów. Niestety po przerwie rywale znowu zyskiwali przewagę. Przy stanie 10:14 to Nikola Grbić poprosił o czas. Polacy popełniali sporo błędów, brakowało też skuteczności. Na boisku pojawili się Wilfredo Leon, Bartosz Kurek oraz Norbert Huber. Nasi siatkarze nie kończyli ataków, a rywale powiększali przewagę i to oni wyszli zwycięsko z tej partii 25:18.

Czwartą partię Biało-Czerwoni rozpoczęli z Leonem, Kurkiem i Huberem w składzie. Ponownie świetną zagrywką popisywał się Kochanowski. Od stanu 10:10 gra przez dłuższy czas toczyła się punkt za punkt. Przed końcówką seta przewagę zaczęli zyskiwać nasi siatkarze (18:15). Sama końcówka również należała do Biało-Czerwonych. Wygrywając 25:22, doprowadzili do wyrównania w całym spotkaniu. Do rozstrzygnięcia potrzebny był więc tie-break.

Polacy zwyciężają po tie-breaku

Na początku decydującej partii gra toczyła się punkt za punkt. Od stanu 6:6 Polacy zaczynali lekko odskakiwać rywalom. Piłki meczowe zapewnił nam asem serwisowym Kochanowski. Drugą z nich wykorzystał udanym atakiem Tomasz Fornal (15:11).

Po tym spotkaniu Biało-Czerwoni zajmują czwartą pozycję w tabeli Ligi Narodów z dorobkiem 11 punktów. Kolejne starcie w sobotę o 13:00, rywalem reprezentacja USA.