Hubert Hurkacz przegrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem 1:2 (7:6, 6:7, 6:7) i odpadł w 1/8 finału turnieju ATP w Rotterdamie.

Dzisiejsze spotkanie Polaka z Holendrem było ich czwartym bezpośrednim starciem w rozgrywkach ATP. Dotychczas lepszy w starciach był Hubert, który wygrał dwa spotkania. Ich ostatni mecz odbył się podczas ćwierćfinału turnieju w Bazylei i zakończył wygraną Hurkacza w trzech setach.

Tie-breaki decydowały o losach każdej partii

W pierwszym secie do stanu 6:5 dla Polaka oglądaliśmy bardzo pewne gemy serwisowe obu zawodników. Żaden z nich nie dał rywalowi ani jednej szansy na przełamanie. Dopiero w dwunastym gemie seta pierwsze dwie okazje na przełamanie oraz zarazem wygranie seta miał Hubert Hurkacz, który prowadził 40:15 przy serwisie Griekspoora. Holender jednak w tym secie był wyśmienicie dysponowany serwisowo i zdołał się wybronić z niewygodnej sytuacji, a następnie doprowadzić do tie-breaka. Bardzo dobrze rozpoczął go dwudziesty dziewiąty tenisista świata, który prowadził 3:0. “Hubi” nie zamierzał się jednak poddawać, tym bardziej że po chwili rywal miał już przewagę tylko jednego mini breaka. Polak odrobił stratę, a przy stanie 5:5, to on zdobył punkt przy serwisie Griekspoora. Następnie miał pierwszą piłkę setową przy swoim podaniu, którą wykorzystał i objął prowadzenie w całym spotkaniu.

Drugi set miał podobny przebieg do pierwszego. Zawodnicy już nie wygrywali swoich gemów serwisowych tak pewnie, jednak nadal nie dawali sobie zbyt wielu szans na przełamanie. W siódmym gemie drugiej partii jedną taką szansę miał Hubert, jednak Griekspoor zdołał “odeprzeć” atak i wygrać swoje podanie. Do końca seta nie oglądaliśmy już żadnych break pointów i po raz kolejny byliśmy świadkami rozgrywki tie-breakowej. W niej tym razem lepiej zaprezentował się Holender, który doprowadził do trzeciej partii.

Pierwsze cztery gemy decydującego seta były wygrywane przez serwujących. W kolejnym po raz pierwszy w tym spotkaniu oglądaliśmy przełamanie. Niestety było ono na korzyść Griekspoora, który tym samym objął prowadzenie. Polak jednak szybko odrobił stratę, przełamując rywala i po raz kolejny był remis. Idąc wzorem poprzednich partii, kolejne gemy wygrywały osoby serwujące i o losach całego meczu musiał rozstrzygnąć tie-break. Po raz kolejny to Griekspoor zyskał przewagę na początku i nie oddał jej do samego końca. Wygrał tie-breaka 7:4 i całe spotkanie 2:1 w setach. Hurkacz zatem nie przełamał złej passy w Rotterdamie i nadal jego najlepszy rezultatem pozostanie 1/8 finału.