Nie było niespodzianki. Przegrywamy z Francuzami na inaugurację mistrzostw Europy do lat 20 w stosunku 56:110. W ten sposób znacznie utrudniamy sobie sytuację w fazie grupowej, która i tak jest już dość wymagająca.

To właśnie dzisiaj rozpoczęły się mistrzostwa Europy U20 w koszykówce mężczyzn. W zeszłym roku w Heraklionie (Grecja) nasza kadra poradziła sobie bardzo słabo, notując trzy porażki w trzech meczach w grupie. Tym razem może być podobnie, ale na naszą korzyść może działać miejsce, w którym rozgrywany jest turniej. Europejski czempionat rozgrywany jest w Polsce, a dokładniej w Gdyni. Początek mistrzostw jest jednak dla Polaków bardzo trudny. Gospodarze po jednostronnym pojedynku wyraźnie przegrali z faworyzowanymi Francuzami.

Dobry powrót

Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze dla Francuzów. Agresywna obrona, ciągłe wywieranie presji oraz perfekcyjna egzekucja błędów popełnianych przez Polaków poskutkowała zwiększaniem się różnicy między zespołami po 3 minutach gry. Trener Arkadiusz Miłoszewski nie wahał się nawet przez chwilę i przy stanie 12:3 na korzyść naszych rywali postanowił wziąć przerwę na żądanie. Po niej prezentowaliśmy się już trochę lepiej, ale to Francja dokładała kolejne punkty. Pod koniec kwarty nastąpił świetny zryw naszej drużyny, która za sprawą trzech celnych trójek Anthony’ego Wrzeszcza zbliżyła się na pięć oczek. Ostatecznie po pierwszych 10 minutach Polska przegrywała 21:26, ale to nasi kadrowicze schodzili w lepszych nastrojach na chwilę przerwy.

Nie zostawili złudzeń

Początek drugiej kwarty należał jednak do Francuzów, którzy byli skuteczni w ataku i nieustępliwi w defensywie. Polacy między innymi za sprawą Maksymiliana Wilczka starali się trzymać dystans do rywala, jednakże w pewnym momencie coś się zacięło. Po 5 minutach Francuzom udało się ponownie wrócić do dwucyfrowej przewagi, przez co trener naszej kadry wziął kolejną przerwę na żądanie. Tym razem nie przyniosła ona pozytywnej zmiany i w kolejne 2 minuty Francja dorzuciła trzynaście punktów przy zaledwie sześciu naszych. Gospodarze tego turnieju stali się bezradni wobec świetnej gry rywali, którzy powoli rozstrzygali spotkanie na swoją korzyść, schodząc na przerwę z wynikiem 58:35.

Bez szans

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak zakończyła się pierwsza. Dobra passa francuskiej ekipy trwała dalej i nie zapowiadało się na to, żeby miała się ona zakończyć. Francuzi grali jak z nut, trafiali na dobrej skuteczności i nie pozwalali Polakom na wiele w ataku. W efekcie w połowie trzeciej kwarty traciliśmy aż 29 punktów i nie potrafiliśmy zmniejszać tej straty. Słabości naszej defensywy obnażał także świetny tego dnia Zacharie Perrin. Lider francuskiej kadry do tej pory nie pomylił się ani razu na dziewięć oddanych rzutów z gry, gromadząc 20 oczek na swoim koncie. Do końca tej części meczu wydarzyło się już niewiele dobrego i po 30 minutach schodziliśmy z parkietu przegrywając 86:45.

Cenna nauka

Już od dawna o ból głowy przyprawiała gra naszych reprezentantów. Nie inaczej było w ostatniej części meczu. Rażąca nieskuteczność, brak pomysłu na atak, błędy w defensywie. Francuzi za to konsekwentnie robili swoje i dorzucali kolejne punkty na swoje konto. Mimo wszystko widać było spokój na twarzy Arkadiusza Miłoszewskiego, który dorzucał od siebie jeszcze drobne uwagi. W końcu nadal są to młodzi ludzie, dla których każda sekunda na parkiecie przynosi cenne doświadczenie. Kilka ostatnich minut przebiegało już raczej bez większych emocji i miało charakter czysto szkoleniowy. Ostatecznie Francja pokonuje Polskę 110:56 i w dobrych humorach oczekuje na kolejne pojedynki na tym turnieju.

 

Polska kolejne spotkanie rozegra już jutro, a ich rywalem będzie Grecja. Grecy w pierwszym meczu na tegorocznym Eurobaskecie do lat 20 zmierzą się jeszcze dzisiaj z mocną reprezentacją Serbii. Polacy wiedzą o co walczą, ponieważ stawką tego pojedynku będzie przedłużenie szans na wyjście z grupy z korzystnego miejsca. Niestety faworytem po raz kolejny nie będziemy i zdajemy sobie sprawę, że w dalszej fazie możemy grać nie o medale, a o klasyfikację na jednym z odległych miejsc. Mecz z Grekami rozpocznie się o godzinie 18:00.

 

Polska – Francja 56:110 (21:26, 14:32, 10:28, 11:24)