Biało-Czerwoni wygrali swój pierwszy pojedynek podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024!
Turniej olimpijski mężczyzn zakończy się 10 sierpnia. Przez ten czas wystąpi 12 drużyn narodowych w trzech czterozespołowych grupach.
Do ćwierćfinału awansują po dwa najlepsze zespoły oraz dwie z trzecich miejsc z najlepszym bilansem.
Biało-Czerwoni bilet do Paryża wywalczyli podczas turnieju kwalifikacyjnego w chińskim Xi’an, który zakończyli z kompletem 7 zwycięstw.
Dzień po ceremonii otwarcia IO, nadszedł czas na pierwsze zmagania naszych siatkarzy. Zmierzyli się oni dzisiaj z najsłabszym zespołem w grupie B – Egiptem.
Było to trzecie w historii spotkanie tych drużyn w ramach igrzysk olimpijskich. Pierwsze miało miejsce w Pekinie w 2008 roku. Drugie 8 lat później w Rio de Janeiro. Oba starcia skończyły się pewnymi zwycięstwami Polaków w trzech setach.
Reprezentacja Egiptu jest obecnym mistrzem Afryki. Na igrzyskach ostatni raz grała w 2016. Podobnie było w tym roku podczas Memoriału Wagnera, gdzie nasi siatkarze wygrali 3:0.
Pierwszy punkt w dzisiejszym starciu zdobyli Egipcjanie, jednak szybko na to ze środka odpowiedział Mateusz Bieniek. Do czwartego punktu szło dość gładko potem rywale pokazali pazury i doprowadzili do wyrównania. Dalsza część seta toczyła się punkt za punkt. Dopiero po drugim asie serwisowym Bieńka oraz trzecim punktowanym bloku Bartosza Kurka, Polakom udało się uciec na 14:10. Dalej było już tylko lepiej. Mocna zagrywka Tomasza Fornala sprawiła, że piłka wróciła na naszą stronę, a przyjmujący zakończył ją skutecznym atakiem z drugiej linii. Ostatecznie Egipt przegrał tę część czterema oczkami.
Drugą odsłonę Bartosz Kurek zaczął od zepsutej zagrywki, a kolejny punk do puli dołożyli sobie już rywale. Następnie mieliśmy czarną serię zepsutych serwisów. Pierwszy w siatkę trafił Mohamed Masoud, po nim Mateusz Bieniek. Kolejnym psującym zagrywkę był Bartosz Kurek, a na końcu znowu nie wyszło Masoudowi. Od wyniku 13:12 Biało-Czerwoni zaczęli uciekać na kilka punktów do przodu. Mistrzowie Afryki popełniali coraz więcej błędów które nasi siatkarze potrafili wykorzystać i doprowadzić do końca drugiego seta, wygrywając go sześcioma punktami.
Trzecią partię od skutecznego zbicia rozpoczął Abdelrahman Elhossiny. Na lewym skrzydle bezbłędnie zagrał Wilfredo Leon, a zaraz potem dołożył punkt z bloku. Elhossiny pomylił się w zagrywce, a Mohamed Masoud powtórzył ten błąd. Jednak po kilku chwilach Seif Abed mocno przyłożył z prawego skrzydła, a z kontrataku zwycięsko wyszedł Abdelrahman Elhossiny. To dało Egipcjanom dwupunktowe prowadzenie. Skaczący do bloku Tomasz Fornal niefortunnie ustawił nogę i zszedł z boiska z grymasem bólu na twarzy. Jego miejsce na boisku zajął Aleksander Śliwka, który podwójnie zapunktował z ataku. Po tej akcji tablica wyników pokazywała już 12:7 dla Polski. Z każdą kolejną akcją nasi siatkarze zwiększali przewagę i nie wiadomo kiedy doszło do piłki meczowej i do zakończenia spotkania.
Polska – Egipt 3:0 (25:21, 25:19, 25:13)
Polska: Kochanowski, Janusz, Leon, Fornal, Bieniek, Kurek, Zatorski (libero) oraz Kaczmarek, Łomacz, Śliwka, Huber
Egipt: Hamada, Elhossiny, Azab, Dola, Youssef, Seif, Reda (libero).
Podział grupowy:
grupa A: Francja, Słowenia, Kanada, Serbia;
grupa B: Polska, Włochy, Brazylia, Egipt;
grupa C: Japonia, USA, Argentyna, Niemcy.
Nasza kadra:
rozgrywający: Grzegorz Łomacz, Marcin Janusz
przyjmujący: Wilfredo Leon, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Tomasz Fornal
środkowi: Jakub Kochanowski, Mateusz Bieniek, Norbert Huber
atakujący: Bartosz Kurek, Łukasz Kaczmarek, Bartłomiej Bołądź – rezerwowy
libero: Paweł Zatorski
Następny mecz Polacy zagrają z Brazylią (31 lipca, 9.00), a na koniec fazy grupowej zmierzą się z Włochami (3 sierpnia, 17.00).
Zostaw komentarz