Wczoraj odbyła się 6. runda tegorocznej edycji Speedway Grand Prix w szwedzkiej Malilii. Zakończyła się ona zwycięstwem Brytyjczyka, Daniela Bewleya, dla którego był to pierwszy finał w tym roku. Z bardzo dobrej strony pokazał się też Patryk Dudek, kończąc rywalizację na najniższym stopniu podium. Do ścisłego finału nie wjechał natomiast Bartosz Zmarzlik, lecz nie zaważyło to zbytnio na jego bezpiecznej przewagę w klasyfikacji generalnej, która wynosi aż 20 punktów!

Po rundzie w szwedzkiej Malilii doszło do pewnych roszad w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix. Najwięcej zyskał oczywiście Daniel Bewley. Dla Brytyjczyka był to dopiero trzeci finał w karierze. Co ciekawe, ma w niej 100% skuteczność. Do tej pory, gdy uzyskiwał awans do ścisłego finału, to okazywał się w nim najlepszy. Dzięki temu odrobił straty do czołówki i na chwilę obecną wraz z dwoma innymi żużlowcami zajmuję w tabeli 4.miejsce. Współlokatę dzieli z Martinem Vaculikiem. Zawodnik ebut.pl Stali Gorzów zakończył wczorajszą rundę na drugim miejsce i podobnie jak młody Brytyjczyk zbliżył się do strefy medalowej. Najwięcej z kolei stracił Australijczyk Jason Doyle. Zawody w Szwecji zakończył na ostatniej, 16.pozycji. Dopisał do swojego dorobku zaledwie jedno “oczko” i podobnie jak Słowak i Brytyjczyk zajmuję 4.pozycje.

Bartosz Zmarzlik daleko z przodu

Wszystko jednak za plecami trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata. Co prawda, dla Bartka był to najgorszy występ na mistrzostwach globu w tym roku, bowiem pierwszy raz nie uzyskał awansu do finału. Jego rywale jednak również nie zaliczyli wybitnego turnieju. Jedynie Szwed, Fredrik Lindgren był w stanie odrobić dwa punkty, bowiem zakończył zawody na czwartym miejscu, po wykluczeniu w biegu finałowym. Klubowy kolega Polaka traci jednak do niego aż 20 punktów, czyli maksymalną liczbę oczek, jaką można zdobyć w jednej rundzie. Trzeci jest Australijczyk Jack Holder (siódmy w Malilii), z dorobkiem 79 punktów.

Bardzo dobry turniej i zarazem przełamanie zaliczył Patryk Dudek. Popularny “Duzers” pierwszy raz w tym roku wjechał do finału, w którym linię mety przekroczył jako trzeci. Tym samym awansował w klasyfikacji generalnej na 11.miejsce. Jego strata jednak do ósmego Roberta Lamberta to 19. punktów, a do pozycji dającej utrzymanie, aż 25.

Poniżej oczekiwań po raz kolejny spisał się Maciej Janowski. Zawodnik Sparty Wrocław w Szwecji jeździ właśnie dla miejscowej Dackarny, a wczoraj był w stanie wywalczyć raptem 2 oczka, co dało mu odległą, 15.lokatę. Ponadto pierwszy raz w historii “Magic” rozpoczął turniej od trzech zerówek. Szansę Polaka na utrzymanie w cyklu są już iluzoryczne, bowiem wyprzedza jedynie Kima Nilssona i Mikkela Michelsena.

Klasyfikacja generalna po 6.rundach Indywidualnych Mistrzostw Świata: