Raków Częstochowa niespodziewanie przegrał 0:1 z Cracovią przed własną publicznością. Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Mikkel Maigaard.

Drugą kolejkę nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy kończyliśmy w Częstochowie, gdzie miejscowy Raków podejmował Cracovię. Medaliki na inaugurację sezonu pokonały na wyjeździe 2:0 Motor Lublin, z kolei Pasy rzutem na taśmę wywalczyły punkt w starciu z Piastem Gliwice.

Pierwsza połowa spotkania była spokojna, a na boisku nie oglądaliśmy dogodnych sytuacji bramkowych. Dopiero tuż przed przerwą groźną akcje mieli gospodarze, ale po wrzutce Jeana Carlosa Ante Crnac główkował nad bramką.

Po znowieniu gry nie trzeba było długo czekać na otwarcie wyniku. W 48. minucie Miller Maigaard zaliczył centrostrzał po którym piłka wpadła do siatki bramki Kacpra Trelowskiego. (0:1) Podopieczni Marka Papszuna próbowali odpowiedzieć, ale zespół z Krakowa skutecznie w tym przeszkadzał daleko od własnej bramki. Do tego w bramce dobrze spisywał się Henrich Ravas. Do końca spotkania Raków poza pojedynczymi próbami Crnaca i Otieny nie był w stanie więcej zagrozić Pasom. W 93. minucie Słowacki bramkarz świetnie interweniował po strzale głową Pestki, a chwilę później zablokował uderzenie Crmaca. Następnie sędzia Tomasz Kwiatkowski gwizdnął po raz ostatni.

Raków Częstochowa – Cracovia 0:1 (0:0) 

Bramki: Maigaard 48