Polki z wielkim pechem: Marta Lach z defektem podczas jazdy w czołowej grupie, Katarzyna Niewiadoma zatrzymana przez kraksę. Mimo to Polki zdołały ukończyć wyścig na satysfakcjonujących miejscach.

Po wyścigu kolarskim mężczyzn nadszedł czas na niedzielną rywalizację kobiet. Na starcie stanęły 93 zawodniczki z 56 krajów, w tym trzy reprezentantki Polski: Katarzyna Niewiadoma, Marta Lach oraz Agnieszka Skalniak-Sójka. Trasa, którą miały do pokonania kolarki liczyła 158 kilometrów długości oraz 1700 metrów przewyższenia.

Wyścig pań rozpoczął się o godzinie 14:00. Po 3 kilometrach od startu ostrego nastąpił pierwszy atak – swoją akcję rozpoczęła Awa Bamogo, zawodniczka z Burkina Faso. Nie przerodziło się to jednak w nic poważnego, ponieważ nikt nie dołączył do uciekającej kolarki. Nie zbudowała ona także przewagi większej niż minuta i została doścignięta przez peleton po niecałych 10 kilometrach samotnej jazdy.

Na 140 kilometrów do mety miały miejsce kolejne ataki, z których powiódł się tylko jeden – Słowaczki, Nory Jencusovej. Niedługo później z peletonu wyrwała się zawodniczka z Afganistanu – Yulduz Hashimi. Po 31 kilometrach od rozpoczęcia rywalizacji zaatakowała również Rotem Gafinovitz z Izraela. Chwilę później uciekły kolejne trzy zawodniczki: Thi That Nguyen z Vietnamu, druga zawodniczka z Afganistanu – Fariba Hashimi oraz startująca pod neutralną flagą Hanna Tserakh. Uciekająca trójka szybko dogoniła zawodniczkę z Izraela oraz Yulduz Hashimi. Przewaga 5-osobowej grupy nad peletonem sukcesywnie rosła. Solową akcję rozpoczęła zawodniczka z Uzbekistanu – Olga Zabelinskaya.

W głównej grupie sytuacja wyglądała spokojnie, na czele mogliśmy oglądać między innymi zawodniczki ze Szwajcarii oraz z Holandii i Danii. Polki stale jechały w przedniej części peletonu.

Chwilę po tym jak prowadząca Słowaczka zbudowała swoją przewagę nad grupą zasadniczą do ponad 4 minut, została doścignięta przez goniącą piątkę. W peletonie mogliśmy obserwować zmiany tempa oraz próby ataków, które jednak szybko ustały.

Na 80 kilometrów do mety główna grupa doścignęła samotnie jadącą reprezentantkę Uzbekistanu. Grupa uciekinierek jechała z przewagą wynoszącą 4 minuty.

Na podjazdach zaczęły się problemy prowadzących kolarek. Z przodu zostały tylko Fariba Hashimi oraz Hanna Tserakh. Na 53 kilometry przed metą mogliśmy oglądać już tylko samotnie jadącą zawodniczkę z Afganistanu oraz grupę zasadniczą jadącą około 20 sekund za nią. Po dogonieniu ucieczki w peletonie wzrosło tempo i rozpoczęły się kolejne akcje na jego czele. Z powodu kraksy jedyna grupa została rozerwana, w jej pierwszej części znalazła się Marta Lach, natomiast w drugiej – Katarzyna Niewiadoma. Niestety Marta Lach została za grupą liderek po defekcie roweru. Druga z Polek zawiązała akcję z Loreną Wiebes z Holandii oraz Caroline Andersson ze Szwecji. Po odpadnięciu od czołówki Marta Lach dołączyła do Katarzyny Niewiadomej.

Na 22 kilometry do mety współpraca w pierwszej grupie przestała się układać. Niestety grupa z dwiema Polkami nie pomniejszała straty. Na 14 kilometrów przed metą zaatakowała Katarzyna Niewiadoma, która sprawnie wyprzedzała zawodniczki odpadające z czołowych grup. Niestety Polka nie zdołała dogonić pierwszych zawodniczek, mimo to jechała bardzo walecznie.

Katarzyna Niewiadoma oraz Marta Lach skończyły wyścig olimpijski na bardzo dobrych lokatach, kolejno na 8. i 10. Na 45. pozycji dojechała Agnieszka Skalniak-Sójka, która wykonała bardzo dużo pracy w pierwszej części wyścigu.

Wyniki:

1. Kristen Faulkner (Stany Zjednoczone) 3:59:23

2. Marianne Vos (Holandia) +0:58

3. Lotte Kopecky (Belgia) ”

4. Blanka Vas (Węgry) ”

5. Pfeiffer Georgi (Wielka Brytania) +1:21

6. Mavi Garcia (Hiszpania) +1:23

7. Noemi Ruegg (Szwajcaria) +2:04

8. Katarzyna Niewiadoma (Polska) +2:44

9. Elisa Longo Borghini (Włochy) +3:05

10. Marta Lach (Polska) +3:27

45. Agnieszka Skalniak-Sójka (Polska) +7:53