Bilansem trzech porażek i dwóch zwycięstw przez Biało-Czerwone pary zakończył się drugi dzień zmagań podczas Mistrzostw Europy w siatkówce plażowej.
Śliwka/Wachowicz – Placette/Richard (Francja) 2:1 (12:21, 21:15, 15:13)
W drugim meczu fazy grupowej Polkom przyszło się zmierzyć z Francuską parą Placette/Richard. Początek spotkania był wyrównany, gdzie żadna z ekip nie była w stanie wyjść na wyraźne prowadzenie. Sytuacja się zmieniła po serii punktowej Trójkolorowych, które miały siedmiopunktową przewagę nad naszym duetem (16:9). Finalnie premierowa odsłona meczu zakończyła się wynikiem 21:12 dla Placette/Ruchard.
Praktycznie od pierwszych piłek drugiej partii to Polki zaczęły dominować na boisku prowadząc kilkoma punktami. Biało-Czerwone konsekwentnie budowały przewagę nad rywalkami zbliżając się do zwycięstwa w drugim secie. Finalnie Śliwka/Wachowicz wygrały drugą odsłonę meczu 21:15.
Tie-break podobnie jak drugi set zaczął się pod dyktando Polek, które już na początku prowadziły 3:1. W pewnym momencie Biało-Czerwone znajdowały się na pięci0punktowym prowadzeniu (7:3) ale niestety Francuzki zmniejszyły je do zaledwie dwóch “oczek” (12:10). Na szczęście kluczowe piłki tego meczu padły na konto naszego duetu, który ostatecznie wygrał 15:13.
Śliwka/Wachowicz – Graudina/Samoilova (Łotwa) 0:2 (18:21, 11:21)
Z kolei o pierwsze miejsce w grupie Polki zmierzyły się z Mistrzyniami Europy sprzed dwóch lat czyli Łotyszkami Graudina/Samoilova. Niespodziewanie już na samym początku meczu Biało-Czerwone prowadziły różnicą 4 punktów (4:0). Niestety Łotyszki odrobiły straty (14:14) i od tego momentu mecz przebiegał pod ich dyktando. Ostatecznie Łotyszki wygrały premierową odsłonę meczu 21:18.
Nakręcone zwycięstwem w pierwszej partii rywalki świetnie rozpoczęły także druga partię szybko wychodząc na prowadzenie (6:2). Polki mimo starań nie były w stanie postawić się Łotyszkom i finalnie druga partia zakończyła się wyraźną porażką naszego duetu wynikiem 21:11. Tym samym Polki zmagania grupowe zakończyły na 2 miejscu i fazę pucharową rozpoczną od baraży.
Kantor/Zdybek – Dal Corso/Viscovich (Włochy) 2-1 (21:14, 18:21, 15:13)
Natomiast pierwszą męską parą, którą zobaczyliśmy podczas tegorocznego EurobeachVolleya był Piotr Kanotr/Jakub Zdybek, którzy w pierwszym spotkaniu mierzyli się z Włochami Dal Corso/Viscovich. Początek tego spotkania był dosyć wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Jednak w drugiej części tej partii inicjatywę przejęli Biało-Czerwoni, którzy finalnie wygrali 21:14.
W drugiej odsłonie od pierwszych piłek oglądaliśmy zupełnie inny przebieg meczu. Włosi szybko wyszli na prowadzenie (8:3), które utrzymywali nad naszym duetem. Siatkarze z Półwyspu Apenińskiego nie dali sobie zagrozić w tej partii wygrywając ją 21:18.
Pierwsze trzy piłki tie-breaka padłe łupem Biało-Czerwonych, którzy już na samym początku prowadzili 3:0. Niestety Włosi odrobili straty i od tego momentu obie ekipy szły łeb w łeb i o zwycięstwie musiała zadecydować gra na przewagi. Więcej zimnej krwi w decydujących momentach zachowali Biało-Czerwoni, którzy finalnie wygrali 15:13 zapisując pierwsze zwycięstwo na swoje konto.
Bryl/Łosiak – Metral/Haussener (Szwajcaria) 0-2 (14:21, 15:21)
Nasi olimpijczycy z Paryża – Michał Bryl i Bartosz Łosiak udział w Mistrzostwach Europy rozpoczęli od starcie z szwajcarskim duetem Metral/Haussener. Niestety ale już od pierwszych piłek to spotkanie nie układało się po myśli Biało-Czerwonych, którzy przegrywali 1-4. Rywale z każdą kolejną akcją grali co raz lepiej przez co Polakom było trudno nawiązać wyrównaną walkę. Ostatecznie Metral/Haussener wygrali premierową odsłonę meczu 21:14.
Początek drugiego seta dawał jednak nadzieję na odwrócenie losów meczu. Polacy po serii przy serwisie Bartosza Łosiaka prowadzili trzema punktami (6:3). Bardzo dobra gra Szwajcarów sprawiła, że po chwili jednak na tablicy wyników widniał remis 9-9. Od tego momentu rywale dominowali zdobywając kolejne punkty na swoje konto. Finalnie Szwajcarzy wygrali także drugą partię tym razem wynikiem 21:15.
Brożyniak/Janiak – Boermans/de Groot (Holandia) 0:2 (17:21, 13:21)
Ostatnim naszym męskim duetem są Jędrzej Brożyniak i Piotr Janiak, którzy skorzystali na wycofani się kilku par wchodząc tym samym z listy rezerwowej. Początek spotkania z utytułowanymi Holendrami był wyrównany, gdzie oglądaliśmy zaciętą grę punkt za punkt. Polakom udało się nawet wyjść na dwupunktowe prowadzenie 10:8. Jednak końcówka należała do gospodarzy, którzy wygrali 21:17.
Holendrzy, którzy rozpracowali grę Polaków świetnie rozpoczęli drugą partię szybko zyskując kilkupunktowe prowadzenie (6:2). Biało-Czerwoni mimo starań nie byli w stanie postawić się wyżej notowanym rywalom przegrywając ostatecznie drugą partię 21:13.
Zostaw komentarz