Marzenia o triumfie legły w gruzach. W półfinale to reprezentantki Turcji okazały się lepsze od Polek, zwyciężając 3:1. W takim wypadku naszym zawodniczkom pozostała walka o brązowy medal.

Naprawdę dobra faza grupowa, wygrane 6 z 7 spotkań, a także świetny pojedynek z mocnymi Włoszkami. W skrócie – Polki w grupie prezentowały się przyzwoicie i narobiły kibicom sporego apetytu na złoty medal. Niestety trzeba odłożyć marzenia na bok i zejść na ziemię. Turczynki były dziś po prostu lepsze i to one zagrają w wielkim finale. Dla naszej kadry to jednak nie koniec zmagań na mistrzostwach Europy. Już jutro zmierzymy się w meczu o brązowy medal, a rywalkami będą Belgijki lub Włoszki.

Trudny początek

Pojedynek z Turczynkami od samego początku zapowiadał się na wymagający i trudny. Polki na starcie pierwszej partii miały spore problemy ze zdobywaniem punktów, przez co rywalki uciekły na cztery oczka. Później niestety nasz zespół nie był w stanie tych strat minimalizować. Reprezentantki Turcji grały pewnie, a także nie miały przestojów w ataku. Pierwszy set był całkowicie kontrolowany i koniec końców padł ich łupem w stosunku 25:14.

Fenomenalna końcówka

Pierwsze minuty po przerwie wyglądały już zdecydowanie lepiej w wykonaniu naszego zespołu. Wyrównana walka z teoretycznie silniejszym przeciwnikiem w kilku akcjach z rzędu mogła nam tylko pomóc i podnieść nas na duchu. Biało-Czerwone dzielnie trzymały się blisko Turczynek większość drugiej partii, będąc w grze o wyrównanie stanu spotkania. Nagle w polskim zespole nadszedł moment przełamania. Polki zagrały fenomenalnie w końcówce i zdobyły aż trzy punkty z rzędu, które zakończyły drugiego seta wynikiem 25:22 na naszą korzyść.

Chwila słabości

Reprezentantki Polski od początku trzeciej partii kontynuowały dobrą grę z poprzednich kilkunastu minut. Pojedynek z Turcją stał się bardziej wyrównany, a chwilami to nasze zawodniczki przejmowały inicjatywę. Niestety po chwili przyszedł moment słabości, który bez skrupułów wykorzystały Turczynki. Zdobyta w tamtym okresie przewaga, wynosząca kilka punktów wystarczyła im do spokojnej końcówki, przez co przegraliśmy trzeciego seta 17:25.

Decydujący początek seta

Czwarta odsłona tego spotkania nie zaczęła się dla nas już tak dobrze, jak dwie poprzednie. Reprezentantki Turcji objęły prowadzenie aż 11:3. W związku z tym droga Polek po finał znacząco zaczynała się wydłużać, a nawet zamykać. Biało-Czerwone, choć walczyły dzielnie, to nie były w stanie wrócić już do tego meczu. Rywalki przejęły kontrolę i nie wypuściły tego do samego końca. Ostatecznie Turcja wygrała czwartą partię 25:18, zamykając cały pojedynek w czterech setach.

 

Nieco inaczej wyobrażaliśmy sobie piątkowe popołudnie. Polki nie podołały wyzwaniu i na pewno nie zostaną najlepszym zespołem w Europie. Trzeba jednak podnieść głowę do góry i walczyć dalej, bo jest o co. Już jutro czeka nas mecz o brązowy medal i nie chcielibyśmy ponieść drugiej z rzędu porażki.