Mistrzostwa Europy u20 w siatkówce nie rozpoczęły się zbyt dobrze dla reprezentacji Polski. Biało-czerwoni w pierwszych trzech meczach wygrali zaledwie raz z Austrią, a przegrali 2 spotkania z Turcją oraz Ukrainą. Nasi dzisiejsi rywale – Łotysze, mieli taki sam bilans co my.

Polska:
Błażej Bień, Jakub Kiedos, Kamil Urbańczyk, Artur Brzostowicz, Jakub Nowak, Igor Rybak, Maksymilian Granieczny (L)

Łotwa:
Vensbergs Markuss, Dudek Eduards, Nikita Dimitrijevs, Marats Selivanovs, Armands Rokjāns, Kristers Landzāns, Ralfs Andrejevs (L)

Mecz rozpoczął się od błędu 4 odbić w wykonaniu Polaków – 1:0 dla Łotyszy. Pierwszy raz, gdy któraś ze stron wyszła na dwupunktową przewagę, była przy wyniku 6:4 dla Łotyszy, po tym, jak Rybak przestrzelił, lecz błyskawicznie doprowadziliśmy do remisu po 6, gdy skuteczny z kontry był Kiedos. Po tym, jak oba zespoły grały na kontakcie, aż do stanu po 12, kiedy rywale zdobyli 2 punkty z rzędu 14:12. Tym razem wynik utrzymał się przez dłuższą chwilę, ale Kiedos wykorzystał przechodzącą piłkę, ponownie doprowadzając do stanu remisowego po 19. W samej końcówce po tym, jak Rybak został zablokowany i wydawało się, że pierwszy set będzie na korzyść Łotwy, Brzostowicz stał się prawdziwym bohaterem. Wyprowadził on bowiem dwie skuteczne kontry oraz zablokował rywala i odwrócił losy tej partii 26:24 dla Polski.

Dzięki dwóm asom serwisowym Kiedosa Polacy zdobyli trzy pierwsze punkty tej odsłony rywalizacji, lecz rywale odrobili tę stratę w mgnieniu oka – po 4. Łotysze doprowadzili do remisu tylko po to, aby popełnić dwa proste błędy i znów tracić do Biało-czerwonych trzy pkt. Niestety zaledwie po kilku akcjach Łotyszom udało się odwrócić wynik i wyjść na prowadzenie 14:11. Wtedy Polacy zdobyli cztery punkty z rzędu – 15:14, a obie ekipy przeszły do gry punkt za punkt do stanu po 17. Wtedy Łotyszowi odgwizdano błąd przełożenia – 19:17 dla Polski, lecz i tę przewagę udało się naszym rywalom odrobić – po 21. Lepiej końcową próbę nerwów wytrzymali Biało-czerwoni, którzy wygrali drugiego seta 25:23.

Początek trzeciej partii był niezwykle wyrównany i przez pierwsze dwadzieścia akcji żadna z drużyn nie wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Wtedy piłkę przechodzącą wykorzystał przyjmujący reprezentacji Łotwy – 10:12. Chwilę później Polacy postawili skuteczny potrójny blok i doprowadzili do remisu po 14. W następnej akcji Łotysz przestrzelił, dzięki czemu Biało-czerwoni zdobyli dwa punkty przewagi – 17:15. Niestety nie doprowadziliśmy jej do końca – po 18, co zapowiadało po raz kolejny nerwową końcówkę. W niej ponownie lepsi okazali się Polacy, którzy w ostatniej akcji skutecznie zablokowali rywali – 26:24.

Polska vs Łotwa 3:0 (26:24, 25:23, 26:24)