Spadkowicz z Ekstraklasy i jeden z faworytów do awansu Miedź Legnica po bardzo nerwowych i emocjonujących 90. minutach odniósł zwycięstwo na inaugurację rozgrywek.

Miedziowi podczas dzisiejszego spotkania podejmowali klub ze stolicy Górnego Śląska: GKS Katowice. Dla katowiczan to kolejny rok walki o powrót do Ekstraklasy lub przynajmniej walki o baraże.

Piłkarze z Legnicy byli dzisiaj zdecydowanym faworytem, już na początku meczu bramkarz Gieksy – Kudła musiał ratować swój zespół. Pod koniec pierwszego kwadransa Miedź zdobyła nawet gola, ale arbiter uznał, że gracz gospodarzy był na pozycji spalonej.
Następnie gra była bardziej wyrównana, a w drugiej części pierwszych 45. minut nawet z przewagą drużyny gości.
Pod koniec pierwszej połowy bezsensowną drugą żółta kartkę zaliczył Grzegorz Janiszewski i Gieksa musiała kontynuować spotkanie w osłabieniu.

Druga połowa to ponownie ataki GKS-u Katowice, co było bardzo zaskakującym przebiegiem zdarzeń. Gracze Miedzi byli cofnięci i skupiali się na grze z kontry. Gospodarze objęli prowadzenie po rzucie rożnym, bramkę głową zdobył pomocnik Kamil Drygas.
Ostatnie fragmenty spotkania to prawdziwy chaos i nerwy, zarówno gospodarzy, jak również przyjezdnych.
Katowiczanom brakowało skuteczności i spokoju w polu karnym, a Miedź nie potrafiła wykorzystać groźnych kontr i przewag w trakcie nich stwarzanych. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1-0 i trzy punkty zostają w Legnicy.

Miedź Legnica 1:0 GKS Katowice
66′ Kamil Drygas

Miedź Legnica: Mądrzyk – Carolina, Mijuskovic, Hoogenhout, Hartherz – Tront, Lehaire, Drygas, Agbor – Michalik, Antonik
GKS Katowice: Kudła – Wasielewski, Janiszewski, Jędrych, Repka, Rogala – Kozubal, Figiel – Marzec, Bergier, Błąd

Drugim ciekawym spotkaniem Fortuny 1 Ligi było starcie Podbeskidzia Bielsko-Biała i Wisły Płock.
Bielszczanie po rewolucji kadrowej zamierzają zawalczyć o baraże, Płock natomiast próbuje się otrząsnąć po spadku i na nowym stadionie spróbować zawalczyć o awans razem z ambitnym trenerem Markiem Saganowskim.

“Górale” objęli prowadzenie w 13. minucie, a strzelcem gola był Bartosz Bida. Spotkanie było bardzo wyrównane i obie strony miały swoje okazje.
Ostatecznie bramkę w końcówce spotkania zdobył dla Wisły Płock Łukasz Sekulski i w Bielsku mieliśmy podział punktów, który powinien zadowolić obie ekipy patrząc na przebieg spotkania.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 Wisła Płock
18′ Bartosz Bida – 81′ Łukasz Sekulski

Podbeskidzie: Lukac – Simonsen, Mikołajewski, Chlumecky, Tomasik – Janota, Kolenc, Misztal – Sitek, Bida, Banaszewski
Wisła Płock: Kamiński – Niepsuj, Szymański, Czajka, Spremo – Lesniak, Gerbowski, Laskowski – Szwoch, Sekulski, Sreckovic

Trzecim dzisiejszym meczem było starcie beniaminka Znicza Pruszków z Resovią. O tym spotkaniu przeczytacie tutaj.