W sobotni wieczór odbył się hit 8 kolejki PKO Ekstraklasy, w którym urzędujący mistrz Polski – Jagiellonia Białystok zmierzyła się na wyjeździe z obecnym liderem polskiej ligi Lechem Poznań.
Lech Poznań:
Mrozek; Pereira, Milić, Douglas, Gurgul, Hotić (74′ Gholizadeh), Kozubal, Murawski, Sousa (61′ Jagiełło), Fiabema (61′ Walemark), Ishak (74′ Szymczak)
Jagiellonia Białystok:
Stryjek; Sacek, Dieguez, Skrzypczak, Moutinho, Villar (60′ Hansen), Nene (61′ Diaby-Fadiga), Romanczuk, Listkowski (46′ Haliti), Imaz (60′ Rybak), Pululu
W 10 minucie o mały włos nie doszłoby do bramki samobójczej. Wzdłuż pola karnego Jagiellonii zagrywał Fiabema, a jeden z obrońców wybijał piłkę i zrobił to na tyle umiejętnie, że piłka ostatecznie wyszła na rzut rożny, z którego już nic nie wyszło. W odpowiedzi Białegostoku futbolówka znalazła się w bramce Lecha. Villar dośrodkował piłkę wprost na głowę Imaza, który znalazł drogę do siatki rywali. Niestety jednak w tej akcji sędzia odgwizdał spalonego, więc wynik pozostał bez zmian. Od tej pory to jednak poznaniacy przejęli kontrolę nad meczem, co pięknym i skutecznym strzałem z około 20 metra, udokumentował w 25 minucie Alfonso Sousa – 1:0. Po tej bramce do końca tej połowy miała miejsce jeszcze jedna warta do odnotowania sytuacja w końcówce tej połowy. Gdzie po analizie VAR, sędzia stwierdził, że Dieguez kopnął Ishaka w okolicach 17 metra przed własną bramką i wystawił piłkarzowi Jagiellonii czerwoną kartkę. Z tego faulu Lech dostał rzut wolny, który bez żadnych skrupułów wykorzystał Hotić i podwyższył prowadzenie Lecha Poznań – 2:0.
Od początku 2 części gry lider Ekstraklasy przycisnął i już w 1 akcji przed okazją stanął Ishak, lecz Stryjek w fantastyczny sposób obronił ten strzał. Kilka minut później napastnik Lecha tym razem przestrzelił. Po mocnym początku 2 połowy tempo gry zdecydowanie osłabło. Dopiero w 70 minucie bowiem Ishak, po otrzymaniu prostopadłej piłki od Pereiry, stanął oko w oko z bramkarzem gości i go pokonał. Niestety w momencie otrzymania podania również Szwed znajdował się na pozycji spalonej i ta bramka została anulowana. Chwilę później Jagiełło otrzymał dośrodkowanie z bocznego sektoru boiska i strzelił na bramkę rywala. To uderzenie przeciął Saczek, jednak zrobił to nie przepisowo z użyciem ręki, a więc na około 10 minut do końca regulaminowego czasu gry mieliśmy jedenastkę. Do rzutu karnego podszedł Szymczak i pewnym strzałem w prawą stronę bramki zaskoczył Stryjka, który rzucił się zupełnie w drugą stronę – 3:0. W 86 minucie w bocznym sektorze boiska ruszył Gholizadeh i próbował dośrodkować do jednego ze swoich partnerów. Centra ta jednak poszła po nodze Halitiego. Po tym rykoszecie piłka wpadła do bramki Białegostoku – 4:0. To nie było jeszcze ostatnie słowo dziś Lecha. Ono przyszło w samej końcówce spotkania, kiedy to Gholizadeh wypuścił Pereirę ten idealnie dośrodkował piłkę na nogę Jagiełły, który już umieścił piłkę w praktycznie pustej bramce gości, a więc mecz pomiędzy obecnym liderem Ekstraklasy a urzędującym mistrzem Polski zakończył się wynikiem 5:0 dla Lecha.
Lech Poznań vs Jagiellonia Białystok 5:0 (25′ Sousa, 41′ Hotić, 81′ Szymczak, 86′ Haliti (S), 90+3 Jagiełło)
Zostaw komentarz