Koncert gości w końcówce! Trefl Sopot po wyrównanym pojedynku poległ na własnym parkiecie z hiszpańskim Joventutem Badalona 73:78. W efekcie polski zespół nadal oczekuje na pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach BKT EuroCup.

Kolejne koszykarskie święto w Sopocie zakończone bez happy-endu. Udział sopocian w rozgrywkach EuroCup, drugich w kolejności po Eurolidze, trzeba uznać za wielkie wydarzenie. Niestety podopieczni Żana Tabaka po trzech kolejkach nie potrafią odnaleźć przepisu na zwycięstwo. Dziś lepsza okazała się ekipa z Badalony, przez co Trefl wykazuje się obecnie bilansem 0-3.

Fot. Trefl Sopot (FB)

Twarda walka liderów

Spotkanie od samego początku było wyrównane, jednakże zdecydowanie lepiej weszła w nie ekipa z Sopotu. Prowadzenie 7:0 rozbudziło apetyty miejscowych kibiców, ale należało pamiętać, że to dopiero pierwsze minuty tego pojedynku. Od tamtego momentu, goście stopniowo zmniejszali dystans, aż w końcu to oni objęli prowadzenie na sam koniec otwierającej kwarty.

Większość drugiej części meczu na czele spędziła drużyna z Baladony, która utrzymywała około 3 oczek przewagi nad podopiecznymi Żana Tabaka. Bardzo dobrze po stronie sopocian radził sobie Tarik Phillip, zdobywca 10 punktów, a swój wkład miał także Andy Van Vliet. Dla Belga był to debiut w rozgrywkach EuroCup, ponieważ wcześniej chorwacki szkoleniowiec nie dał mu ani minuty gry. Dla Hiszpanów bezcenną postacią okazał się Kanadyjczyk Robertson, dorzucając aż 15 oczek na konto swojej ekipy. W głównej mierze to dzięki niemu Joventut schodził na przerwę z wynikiem 40:37.

Fot. Orlen Basket Liga

Lepsza gra, ale… końcówka znów okazała się być porażką

Po przerwie niezmiennie rezultat pozostawał bliski remisowi. Trefl utrzymywał się w grze, a świetną robotę wykonywał Phillip, który w krótkim czasie dorzucił 7 oczek. Po chwili Joventut przestał trafiać do kosza, a Brytyjczyk oraz wcześniej wspomniany Van Vliet pozwolili sopocianom na objęcie aż 8-punktowego prowadzenia. Goście jednak nie odpuszczali, w związku z czym po 30 minutach zbliżyli się do rywali na jedno zaledwie posiadanie.

W decydującej kwarcie po stronie przyjezdnych oprócz Robertsona, nieźle punktował również Amerykanin Dotson oraz znany z występów w Barcelonie Adam Hanga. To właśnie dzięki wspomnianej trójce, Hiszpanie ponownie uwierzyli w zwycięstwo.

Ostatnie kilka minut przyniosło fanom sporo emocji. Trefl wymieniał się z Joventutem na prowadzeniu praktycznie co akcję, a do gry wkroczyły indywidualne zdolności przywódcze poszczególnych zawodników. Niestety te były bardziej wyraziste w ekipie z Badalony, przez co sopocianie nie doczekali się pierwszej wygranej w tegorocznej edycji BKT EuroCup, przegrywając 73:78.

Dziś nie udało przełamać, zatem będzie nam dane poczekać do następnego razu. Kolejna okazja Trefla na przełamanie serii porażek w EuroCupie nadejdzie 16 października, kiedy to ekipa z Sopotu wybierze się na wyjazd do Podgoricy. Poprawa nastrojów może jednak nadejść nieco szybciej, ponieważ już w najbliższą niedzielę. Wtedy, w rozgrywkach OBL, zespół z trójmiasta podejmie u siebie PGE Spójnię Stargard Andreja Urlepa.

Trefl Sopot – Joventut Badalona 73:78 (18:19, 19:21, 21:15, 15:23)

Trefl: Phillip 21 (12zb, 6 as.), Van Vliet 15, Zyskowski 9, Groselle 8, Weathers 8, Best 6, Schenk 6, McGowens 0, Witliński 0

Joventut: Robertson 20, Dotson 18, Gates 14, Hanga 12, Tomić 6, Kraag 4, Pustovyi 2, Van Der Vuurst 2, Busquets 0, Vives 0