Zapraszamy na skróty wszystkich spotkań 6. kolejki ORLEN Superligi Kobiet.

 

KGHM MKS Zagłębie Lubin – MKS FunFloor Lublin 24:25 (13:11)

O tym spotkaniu nieco więcej napisaliśmy tutaj:

 

 

KGHM MKS Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Jakubowska 6, Promis , Pankowska , Cavo 2, Fernandes 2, Guirassy 1, Grzyb 1, Janas, Przywara 2, Górna 3, Drabik, Weber 1, Matieli 5.

MKS FunFloor: Wdowiak, Mamic – Balsam 4, Szynkaruk , Fedeńczak 5, Planeta 2, M. Więckowska 1, Andruszak 2, Olek 1, Nieuwenweg 2, Tomczyk 2, Posavec 1, Rosiak 3, Matuszczyk 2, D. Więckowska, Pastuszka 1.

 

Młyny Stoisław Koszalin – Energa Szczypiorno Kalisz 32:24 (13:13)

To był pojedynek dwóch najsłabszych drużyn w Superlidze.
Na początku lepiej radziły sobie koszalinianki, ale w pewnym momencie zaczęły popełniać coraz więcej błędów co wykorzystały rywalki. Dopiero po zejściu na karę dwóch minut Camile Sanches, gospodynie wykorzystywały rzuty karne i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 13:13.

Po przerwie znowu lepiej grę rozpoczęły gospodynie, które w bramce miały rewelacyjnie interweniującą Natalię Filończuk. Na dwanaście minut przed końcem spotkania miała na koncie siedemnaście udanych obron.
W 54 minucie czerwoną kartkę za faul na Nikoli Żmijewskiej ujrzała Katarzyna Czapracka. Ostatecznie gospodynie zgarnęły pierwszy komplet punktów w tym sezonie.

Młyny Stoisław: Filończuk – Mączka 6, Haric, Choromańska 1, Koper 6, Szynkaruk, Rycharska 4, Żmijewska 2, Nowicka, Furmanets 1, Lemiech 3, Aydin 9 (6/6).

Energa Szczypiorno: Osowska, Abramovic – Witkowska 6 (0/1), Petroll, Sanches 4, Gjorgijevska 2 (1/2), Gliwińska 2, Hosgor 2, Kaczmarek 1, Czapracka, Trbović 3, Pereira 4.

 

MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski – SPR Sośnica Gliwice 27:19 (14:10)

MKS podjął u siebie zespół ze Śląska. Od początku tego sezonu piotrkowiankom nie idzie najlepiej, najpierw rozpoczęły sezon od przegranej z beniaminkiem KPR Ruchem Chorzów, a w kolejnych spotkaniach nie były w stanie postraszyć żadnych z rywalek.

Początek meczu był wyrównany jednak po kilku minutach gospodynie zdołały odskoczyć na 5:2. SPR jednak początkowo wyrównał, ale gospodynie znowu uciekły tym razem na 14:10.

Drugą odsłonę MKS zaczął w osłabieniu, ale rywalki nie wykorzystały tej szansy i nie odrobiły strat. Z czasem przewaga miejscowych rosła i z końcowym gwizdkiem wynosiła osiem bramek.
Piotrcovia: Sarnecka, Suliga – Gadzina 7, Sobecka 6/4, Polaskova 4, Arcievskaja 3, Królikowska 2, Noga 2, Domagalska 1, Grobelna 1, Radushko 1, Mielewczyk, Mokrzka, Waga.

Sośnica: Kordowiecka – Dmytrenko 5/5, Galas 3, Byzdra 2, Kostuch 2/2, Novais Bancilon 2, Szczotka 2, Skubacz 1, Strózik 1, Tukaj 1, Dębiak, Dorsz, Kozimur, Leśniak, Musakova.

 

KPR Ruch Chorzów – Energa Start Elbląg 29:30 (12:13)

To spotkanie na pewno było jednym z najbardziej emocjonujących w tym sezonie ORLEN Superligi Kobiet.

Do Chorzowa przyjechał zespół z Elbląga, który w początkowych minutach gry zbudował sobie czterobramkową przewagę jednak potem przyszedł dwunastominutowy zastój. Gospodynie wykorzystały niemoc rywalek i doprowadziły do remisu. W ostatniej minucie przed przerwą Energa zdołała trafić o jedno oczko więcej.

Drugą połowę trzema celnymi trafieniami z rzędu rozpoczęły miejscowe. Przeciwniczki próbowały doprowadzić do remisu aczkolwiek z rytmu wybił je poważny uraz Małgorzaty Ciąćki, która została zniesiona na noszach z boiska. W 45 minucie chorzowianki prowadziły trzema punktami, ale potem znowu obudziły się przyjezdne i pokazały pazur na koniec wygrywając jedną bramką.

 

Ruch: Ciesiółka, Gryczewska K. – Bondarenko 6, Doktorczyk 6, Wilczek 5, Gęga 4, Widuch 4, Masalova 3, Jasinowska 1, Iwanowicz, Stanisławczyk, Rejdych, Wiśniewska.

Start: Ciąćka, Górska – Wołoszyk 8, Wicik 3, Peplińska 4, Grabińska 4, Zych 3, Szczepanek 3, Dworniczuk 2, Pahrabitskaya 2, Kuźmińska 1, Kubisova, Tarczyluk, Chwojnicka, Szczepaniak.

 

KPR Gminy Kobierzyce – MKS URBIS Gniezno 29:28 (19:13)

O mały włos, a doszłoby do sensacji podczas spotkania Kobierzyc z Gnieznem.

W tym sezonie kobierzanki zanotowały tylko jedną porażkę (z Mistrzem Polski) dlatego spotkanie, w którym podjęły u siebie gnieźnianki mogło być zaskoczeniem.

Początek meczu należał do przyjezdnych dopiero po kwadransie gry wicemistrzynie Polski skutecznie zaczęły budować przewagę i po trzydziestu minutach prowadziły sześcioma trafieniami.

Po powrocie na boisko zawodniczki z Gniezna kilkukrotnie zbliżyły się na dwie bramki jednak za każdym razem miejscowym udawało się znowu odskoczyć. W ostatniej minucie przyjezdne rzuciły na kontakt, ale zabrakło im czasu na doprowadzenie dorzutów karnych.

 

KPR: Kowalczyk, Saltaniuk – Kucharska, Drażyk 3, Kocińska, Polańska 2, Buklarewicz 3, Zaleśny, Wiertelak 5, Kozioł 4, Ważna 3, Świerczek 7, Melekecewa 2.

MKS: Hypka, Konieczna – Bartkowiak, Wabińska, Musiał, Szczepanik 3, Schlabs, Kuriata 1, Cygan 8, Głębocka 1, Lipok 5, Nurska 3, Hartman 5, Matysek 2, Świerżewska.