W 3. kolejce Orlen Basket Ligi, Twarde Pierniki Toruń mierzyły się u siebie z Dzikami Warszawa. Z końcowego zwycięstwa mogli cieszyć się przyjezdni, którzy pokonali rywali 94:90.

Pierwsza kwarta była wyrównaną grą po obu stronach. Po 10 minutach minimalną przewagą jednego trafienia prowadzili Warszawianie. Kolejna odsłona była początkowo podobna do poprzedniej, ale świetne akcje między innymi Szlachetki i Joesaara wyprowadziły gości na prowadzenie. Przewaga Warszawian rosła z czasem i przed przerwą osiągnęła aż 15 punktów przewagi.

W kolejnej kwarcie gospodarze próbowali odrabiać straty, ale Dziki radziły sobie rewelacyjnie. Świetnie prezentowali się McGlynn i Andersson, Torunianie odrobili nieco punktów ale przed ostatnią kwartą goście wciąż wysoko prowadzili, 72:63. Pomimo sporej straty gospodarze nie zamierzali łatwo się poddać. Warszawianie nie mogli poradzić sobie z grającym świetnie Ertelem i ich przewaga stopniała w końcówce do zaledwie trzech punktów, a na 48 sekund przed końcową syreną było to zaledwie jedno oczko różnicy. Rzut za trzy punkty Mokrosa i trafienie McGlynn’a uratowało jednak sytuację przyjezdnych. Warszawianie pokonali Twarde Pierniki Toruń 94:90.

Po trzech kolejkach Orlen Basket Ligi Dziki Warszawa zajmują w tabeli 4. lokatę, ze stratą jednego oczka do lidera. Z klei ich dzisiejsi rywale plasują się na miejscu 10.

Twarde Pierniki Toruń – Dziki Warszawa 90:94 (25:26, 14:26, 24:20, 27:22)