Karol Drzewiecki i Piotr Matuszewski po niezwykle zaciętym pojedynku pokonali duńsko-holenderską parę Moller/Nijboer i awansowali do ćwierćfinału challengera w Limie.
Thriller na początek
Pierwszy set spotkania pomiędzy Karolem Drzewieckim i Piotrem Matuszewskim, a Elmerem Mollerem i Ryanem Nijboerem był niezwykły. Obie pary pilnowały własnych gemów serwisowych, a przy tym nie notowały przełamań, co doprowadziło do stanu 6:6. Tym samym o zwycięstwie w partii otwarcia musiał decydować tie-break, który rozpoczął się źle dla Biało-Czerwonych. Już na samym początku stracili atut w postaci serwisu i przegrywali 0:2. Nasi tenisiści przyzwyczaili już jednak, że nie ma dla nich sytuacji bez wyjścia. Nie inaczej było i tym razem. Gdy tracili już trzy punkty (1:4) zaczęli odrabiać straty, by doprowadzić do wyrównania (4:4). Od tej pory złapali wiatr w żagle i dominowali na korcie, ulegając rywalom tylko w jednej wymianie. Tym samym tie-breka Polacy wygrali 7:5, a całego seta 7:6.
Decydujące przełamanie na początku drugiej partii
W drugiej odsłonie już na wstępie Moller/Nijboer zdołali przełamać Biało-Czerwonych, wychodząc na prowadzenie 2:0. Okazało się to kluczowe dla losów całej partii, bowiem więcej przełamań na korcie nie zobaczyliśmy. Duńczyk i Holender zwyciężyli 6:4, doprowadzając do remisu 1:1 w całym spotkaniu. Do wyłonienia zwycięzców potrzebny był tie-break.
Świetny finisz Biało-Czerwonych
W tie-breaku polscy tenisiści tylko raz musieli gonić wynik (1:2). Od tego momentu kontrolowali już przebieg wydarzeń na korcie i po zdobyciu aż 5 oczek z rzędu, wyszli na prowadzenie 6:2. Takiej przewagi nie można było zmarnować. W istocie Biało-Czerwoni dominowali w każdym elemencie, a rywale wygrywali wyłącznie pojedyncze akcje. Dzięki temu to Drzewiecki i Matuszewski mogli cieszyć się ze zwycięstwa 10:6, w całym meczu 2:1 i awansu do ćwierćfinału.
W starciu o półfinał Biało-Czerwoni już dziś o 19:30 zmierzą się z hiszpańską parą Cervantes/Roca Batalla.
Zostaw komentarz