Drugi z polskich zespołów grający w Lidze Europy również rozegrał dzisiaj rewanżowe spotkanie z drużyną z Hiszpanii.

W pierwszym meczu wyjazdowym Chrobry sprawił niespodziankę remisując z hiszpańskim wicemistrzem – Bidasoa Irun 33:33.

Pełni nadziei głogowianie podjęli Hiszpanów w swojej hali przy Wita Stwosza w późnych godzinach wieczornych.

Niestety mecz nie poszedł po ich myśli…

Wynik trzema celnymi strzałami z rzędu otworzyli goście. Grając pewnie w ataku i obronie nie pozostawiali złudzeń z jakimi zamiarami przyjechali do Polski.
Chrobry nie był w stanie zagrozić rywalom, którzy już w pierwszych trzydziestu minutach prowadzili dziewięcioma bramkami.

W drugiej części przyjezdni zwiększyli różnicę do jedenastu “oczek”.
Gospodarze próbowali gonić wynik jednak do końcowego gwizdka udało im się zmniejszyć straty jedynie do siedmiu bramek.
Najmocniejszym ogniwem w zespole miejscowych okazał się Kacper Grabowski, zdobywca siedmiu bramek w meczu.

Na tę chwilę Chrobry i rumuński CSM Constanta mają na swoim koncie po 3 punkty. W ostatniej kolejce głogowianie zmierzą się na wyjeździe właśnie z Constantą.

 

KGHM Chrobry Głogów – Bidasoa Irun 28:35 (10:17)

Chrobry: Grabowski 7, Zieniewicz 6, Strelnikov 6, Paterek 3, Misiołek 2, Matuszak 2, Jamioł 1, Skiba 1.