W niedzielę w austriackim Hochfilzen biathloniści rywalizowali w biegach sztafetowych. Niestety zarówno nasze panie jak i panowie spisali się poniżej oczekiwań.
Sztafeta pań (4×6.0 km)
W niedzielę na trasach w Hochfilzen oglądaliśmy rywalizację sztafet. Po udanych startach indywidualnych mieliśmy nadzieję na dobry wstęp naszych pań w zmaganiach drużynowych. Polki stanęły na starcie w zestawieniu: Natalia Sidorowicz, Kamila Żuk, Anna Mąka oraz Joanna Jakieła. Dzisiaj na strzelnicy panowały trudne warunki (śnieg i wiatr) przez co już od początku Biało-Czerwone miały problemy ze skutecznym strzelaniem. Po pierwszej zmianie i czterech dobieraniach Natalii Sidorowicz Polki zajmowały 8 miejsce. Następnie na trasę wyruszyła Kamila Żuk, która podczas drugiego strzelania zaliczyła karną rundę. Mimo to nasza sztafeta zyskała jedną pozycję dzięki czemu Anna Mąka na swoją zmianę wybiegała na 7 lokacie. Niestety Mąka podobnie jak koleżanka z reprezentacji miała problemy podczas drugiej wizyty na strzelnicy w efekcie czego czekało na nią dodatkowe 150 metrów biegu. Na ostatniej zmianie zobaczyliśmy Joannę Jakiełę, która wyruszyła na trasę na 10 miejscu. Na szczęście Polka nie powtórzyła błędów poprzedzających jej koleżanek i mimo 5 dobierań zamknęła wszystkie cele. Joanna podobnie jak wszystkie nasze biathlonistki świetnie prezentował się w biegu dzięki czemu do mety dobiegła na 9 miejscu.
Sztafeta Panów (4×7.5 km)
Z kolei w sztafecie panów nasi zawodnicy do zawodów przystąpili w składzie: Konrad Badacz, Jan Guńka, Andrzej Nędza-Kubiniec oraz Marcin Zawół. Biało-Czerwoni udanie rozpoczęli zawody dzięki Konradowi Badaczowi, który użył tylko jednego dodatkowego naboju. Dzięki temu Jan Guńka przejął naszą sztafetę na dobrym 10 miejscu. Niestety nasz reprezentant podczas strzelania w stójce miał ogromne problemy przez co musiał biegać aż 3 karne rundy! W efekcie czego Guńka polską sztafetę oddawał dopiero na 17 miejscu tym samym Polacy “wypisali” się z walki o wysokie lokaty. Z kolei Andrzej Nędza-Kubiniec z podczas swojej zmiany użył 3 dodatkowych naboi i do strefy zmian dotarł na 18 pozycji. Wydawało się już, że Polacy zostaną zdublowani przez Norwegów i Francuzów jednak Marcin Zawół dzielnie walczył na trasie. Polak także dobrze strzelał zamykając wszystkie cele przy użyciu zaledwie dwóch dodatkowych naboi. Ostatecznie Biało-Czerwoni zakończyli rywalizację na 18 miejscu.
Zostaw komentarz