W sobotę zakończyła się kolejna seria ORLEN Superligi Kobiet. Zapraszamy na skrót wszystkich spotkań.
KPR Ruch Chorzów – KPR Gminy Kobierzyce 22:27 (13:14)
W Chorzowie tamtejszy Ruch podjął drużynę z Kobierzyc.
– Mam nadzieję, że pokażemy inne oblicze Ruchu niż w sobotę w Piotrkowie. Zagramy z sercem i charakterem dla naszych kibiców i dla siebie, bo tego przede wszystkim oczekuję od moich dziewcząt – mówił przed meczem trener Ivo Vavra.
I dokładnie tak zagrały. Chorzowianki niczym nie odstawały od wicemistrzyń kraju i przez całą pierwszą połowę „siedziały im na ogonie”. Do szatni schodziły tylko z jedną bramką mniej od rywalek.
Po powrocie na boisko Natalia Doktorczyk wykorzystała rzut karny i wyrównała na 14:14. Zaraz potem kobierzanki pochwaliły się serią czterech bramek i do samego końca nie oddały już prowadzenia.
Ruch: Ciesiółka, K. Gryczewska – Jasinowska, Jasińska, Gęga 2, Iwanowicz, Doktorczyk 3, Hajnos 1, Wiśniewska 3, Widuch, Wilczek 4, M. Gryczewska, Bondarenko 2, Miłek, Masalowa 7.
Kobierzyce: Saltaniuk, Kowalczyk – Kucharska 2, Pawełek, Drażyk 6, Buklarewicz 4, Polańska 2, Holinska, Zaleśny 2, Wiertelak 5, Kozioł 3, Melekescewa 3, Ważna.
KGHM MKS Zagłębie Lubin – MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 22:20 (12:16)
Wynik meczu z siódmego metra otworzyła Daria Przywara, a zaraz potem na 2:0 podwyższyła go Patricia Matieli. W 4. minucie po jednym celnym strzale oddały Ausra Arcisevskaja i Joanna Gadzina. Dalsza część meczu wcale nie była oczywista, bo walka bramka za bramkę trwała aż do 25. minuty. Od tej chwili piotrkowianki rzuciły cztery bramki z rzędu i na przerwę schodziły sensacyjnie prowadząc z Mistrzyniami Polski 16:12.
Po zmianie stron miejscowe zaczęły odrabiać straty, ale prowadzenie odzyskały dopiero w 57. minucie.
KGHM Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Promis 3, Pankowska, Cavo 3, Fernandes 1, Guirassy 1, Grzyb 3, Przywara 1, Górna 2, Drabik 1, Weber, Kochaniak-Sala 1, Matieli 3, Jakubowska 3.
Piotrcovia: Sarnecka, Suliga – Gadzina 6, Noga 2, Radushko, Polaskova, Mokrzka 1, Domagalska 2, Arcisevskaja 6, Sobecka, Roszak 3.
MKS FunFloor Lublin – Energa Szczypiorno Kalisz 37:27 (21:14)
W Lublinie niespodzianki nie było.
Od samego początku miejscowe kontrolowały grę i już w 12. minucie prowadziły 11:2. Z każdą kolejną powiększały różnicę i na przerwę schodziły z sześcioma bramkami zapasu.
W drugiej połowie sytuacja nie uległa zmianie i finalnie MKS wygrał tę rywalizację dziesięcioma oczkami.
MKS FunFloor: Mamić, Gawlik, Wdowiak – Rosiak 7, Planeta 5, Więckowska 5, Balsam 4 (1/3), Posavec 4, Andruszak 3, Pietras 3, Szynkaruk (0/1), Tomczyk, Nieuwenweg 1, Pastuszka 1, Matuszczyk, Więckowska
Energa Szczypiorno: Abramović, Chojnacka – Hosgor 9, Trbović 6, Gjorgievska 4, Costa Pereira 3, Gliwińska 2, Kaczmarek 2, Witkowska 1, Kucharska, Sanches Bispo
Energa Start Elbląg – SPR Sośnica Gliwice 28:26 (13:18)
W Elblągu tamtejsze szczypiornistki dokonały wręcz niemożliwego. Przez całe spotkanie były daleko w tyle i próbowały gonić wynik. Po pierwszych 30. minutach przegrywały z gliwiczankami pięcioma trafieniami.
W drugiej części nadal nie mogły zbliżyć się do rywalek i udało im się to dopiero na sześć minut przed końcowym gwizdkiem. Od tego momentu przyspieszyły tempo i nie dały przeciwniczkom satysfakcji z wygranej.
Energa Start: Radojcić, Godzina – Szczepanek, Dworniczuk, Kuźmińska, Chwojnicka 2, Grabińska 7 (6/6), Pahrabitskaya 4, Wicik 1, Szczepaniak, Zych 9, Tarczyluk 3, Wołoszyk 2.
SPR Sośnica: Kubisztal, Kordowiecka, Muskalova – Bancilon 7, Dorsz 1, Leśniak 1, Dmytrenko 5, Łebko, Kostuch 5 (4/4), Byzdra 2, Skubacz 1, Strózik 1, Kozimur 3.
Zostaw komentarz