Dziś w Oberhofie w ramach Pucharu Świata w biathlonie odbyły się zmagania sztafet mieszanych. Polacy nie odegrali w nich głównych ról, zajmując 14 i 15 miejsce. 

Jako pierwsi na trasie pojawili się zawodnicy startujący w małych sztafetach mieszanych. Nasz kraj reprezentowała dwójka: Jan Guńka i Natalia Sidorowicz. Już podczas pierwszej zmiany Guńka musiał dobierać dwa razy. Sidorowicz miała za to problemy z karabinem i mimo że spudłowała tylko raz to straciła kilka cennych sekund. W drugiej części zmagań Janek znowu potrzebował dwóch dobierań, a Natalia bardzo słabo spisała się na strzelnicy i musiała biegać karną rundę. Ostatecznie Polacy na mecie zameldowali się na 15 lokacie. Niespodziewanie najlepsi byli Finowie. Drugie miejsce zajęła Francja, a trzecie Niemcy.

Z kolei w dużej sztafecie mieszanej Polacy wystąpili w składzie: Konrad Badacz, Fabian Suchodolski, Anna Mąka i Kamila Żuk. Z dobrej strony pokazał się Konrad Badacz, który tylko raz musiał dobierać nabój i oddał zmianę na 10 miejscu. Następnie na trasę ruszył nasz debiutant, Fabian Suchodolski. 20-latek nie zawiódł, dobierał łącznie 3 razy i na półmetku znajdowaliśmy się na 15 lokacie. Niestety nasze panie nie poprawiły znacznie tej pozycji, co jest lekkim rozczarowaniem. Mąka najpierw była bezbłędna, ale podczas drugiej wizyty na strzelnicy dobierała 3 razy. Kamila Żuk natomiast potrzebowała o jeden nabój więcej i na metę dotarła na 14 miejscu. Zawody wygrali Szwedzi przed Francją i Norwegią.