W pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu Challenge Bogdanka LUK Lublin mierzyła się w wyjazdowym spotkaniu z 7. drużyną hiszpańskiej SuperLigi – CV Melillą. Górą z tego starcia wyszedł polski klub.
Dobre otwarcie Bogdanki!
Lepiej dzisiejsze spotkanie ćwierćfinałowe w rozgrywkach Challenge Cup rozpoczęła drużyna Bogdanki LUK Lublin. Polski zespół po kilku pierwszych akcjach wyszedł na prowadzenie 3:1. Hiszpanie szybko doprowadzili do remisu (4:4, 5:5), jednak w tym secie nie zdołali ugrać już nic więcej. Podopieczni Massimo Bottiego z każdą chwilą przejmowali inicjatywę na boisku i kontrolowali przebieg wydarzeń. Różnice w grze obu ekip stawała się coraz widoczniejsza, dzięki czemu prowadzenie gości rosło (16:13, 22:18). Ostatecznie partię otwarcia lublinianie wygrali wysoko 25:19 i wyszli na prowadzenie w całym meczu.
Nerwowa końcówka i druga partia na koncie Lublina!
Zgoła odmienny przebieg miała druga odsłona. Tym razem to gospodarze jako pierwsi zbudowali trzy punkty przewagi (4:1), a lublinianie musieli gonić wynik. Cierpliwość i konsekwencja pozwoliły Bogdance na doprowadzenie do wyrównania (9:9). Od tego momentu w grze gości nastąpił przełom, kolejne cztery akcje zapisali na swoje konto i wyszli na prowadzenie 13:9. Kiedy kilka minut później na tablicy wyników widniał rezultat 19:13 wydawać się mogło, że polskiej drużynie nic nie przeszkodzi w zwycięstwie w tej partii. Siatkówka jednak wielokrotnie pokazywała, że jest przede wszystkim grą błędów. Tak było i tym razem. W grze podopiecznych Bottiego wkradły się niedokładności, które sprawiły, że z imponującej przewagi pozostał zaledwie jeden punkt (20:21), a chwilę później Melilla wyrównała na 23:23. Ku uciesze polskich kibiców w końcówce dokładniejsi byli lublinianie, dzięki czemu zwyciężyli 25:23. Tym samym podwyższyli prowadzenie w całym spotkaniu na 2:0.
Kropka nad i i końcowe zwycięstwo!
Pomimo niepowodzenia w dwóch pierwszych setach Hiszpanie nie zamierzali spuszczać głów. Na starcie trzeciego seta gra toczyła się punkt za punkt (4:4). Od stanu 5:5 sprawy w swoje ręce ponownie wziął polski zespół, a ozdobą jednej z akcji był pojedynczy blok Marcina Komendy. Dzięki dobrym akcjom lublinianie odskoczyli na trzy oczka (8:5, 9:6). Siatkarze Melilli walczyli ambitnie i zmniejszyli straty do jednego oczka (9:10), zaś upór zawodników Abdelkadera sprawił, że doprowadzili do remisu (15:15).
Do końca tej partii zespoły zmieniały się na prowadzeniu, zaś w grze po obu stronach pojawiło się wiele błędów. Przy stanie 18:18 asem serwisowym popisał się Wilfredo Leon, niestety w kolejnej akcji zepsuł zagrywkę. Swoją cegiełkę zza linii 9. metra dołożył także Grozdanov, wszak po jego zagrywce lublinianie skończyli piłkę przechodzącą i w końcówce odskoczyli na dwa punkty (21:19), by za moment jeszcze podwyższyć prowadzenie. Przewaga 23:20 wydawała się być bezpieczną zaliczką. Po ataku Nowakowskiego Bogdanka miała piłkę meczową, której nie wykorzystała. Przy drugiej gospodarzom przytrafił się błąd serwisowy, dzięki czemu lublinianie zwyciężyli 3:0.
CV Melilla – Bogdanka LUK Lublin 0:3 (19:25, 23:25, :25)
Bogdanka LUK Lublin:
Nowakowski, Komenda, Wachnik, Leon, Slotarski, Grozdanov, Czyrek, Hoss, Zając, Tuinstra, MC Carthy, Sasak
CV Melilla:
Ruiz Posadas, El Messaoudi Hamed, Portero, Hamed Benali, Mimoun Chakrani, Macarro, Vidoni, Mendez Jimenez, Rasanen, Folduera, Del Carmen Barbara, Martina
Zostaw komentarz