Historia polskiego łucznictwa pisze się na naszych oczach! Łukasz Przybylski, Przemysław Konecki oraz Rafał Dobrowolski zakończyli rywalizację drużynową bez porażki, a na ich szyjach zawisły złote medale. 

W drodze do finału Biało-Czerwoni pobili rekord Polski o czym pisaliśmy TUTAJ. Na drodze do upragnionego złota stali już tylko Duńczycy. Pojedynek ten stał na bardzo wysokim poziomie. W pierwszej serii obie drużyny zdobyły zgodnie 58 punktów. W kolejnej Polacy mieli ich 59, natomiast rywale ponownie 58, dzięki czemu nasi zawodnicy wyszli na prowadzenie 117:116. Niestety w kolejnej Biało-Czerwoni aż 3 razy trafili “tylko” w “9”, przez co znów był remis. Ostatnia seria nie przyniosła rozstrzygnięcia. Zarówno Polacy, jak i Duńczycy zdobyli po 59. punktów, a na tablicy wyników widniał remis 233:233. Konieczna była dogrywka. W niej każdy zawodnik miał do oddania jeden strzał. Cała szóstka zanotowała dziesiątki, a o zwycięstwie naszej drużyny zadecydowały trafienia bliżej centrum tarczy. Można zatem śmiało stwierdzić, że o złocie decydowały milimetry.

To nie koniec zmagań naszych łuczników w łuku bloczkowym. Łukasz Przybylski oraz Przemysław Konecki awansowali do ćwierćfinału rywalizacji indywidualnej. Przybylski zmierzy się z Turkiem Haney’em, natomiast Konecki z reprezentantem Indii Deotalem. Te starcia już jutro po godzinie 14:00.