Pierwszy weekend wyścigowy w tym roku dla czterech Polaków miał miejsce w Jerez podczas inauguracyjnej rundy Spanish Winter Championship.
Rywalizacja w ramach tych zawodów ma przygotować kierowców do głównych ich serii podczas tego roku. Odbywa się ona w 2 kategoriach: Eurocup – 4 (bolidy Formuły 4), gdzie startuje Jan Przyrowski i Wiktor Dobrzański oraz w Eurocup – 3 (bolidy Formuły 3), gdzie możemy zobaczyć Kacpra Sztukę oraz Macieja Gładysza. Spanish Winter Championship posiada 3 rundy: Ta, która dziś się zakończyła w Jerez oraz na torach Portimao, jak i MotorLand Aragón.
W obu przypadkach są 2 sesję kwalifikacyjne. 1 z nich ustala pozycję startowe do pierwszego wyścigu oraz do 2 części rywalizacji, ale tutaj pierwsza dziesiątka jest obrócona. 2 część czasówki ustala grid do ostatniej odsłony weekendu.
Tor
Circuito Permanente de Jerez posiada 13 zakrętów oraz ma ok. 4,43 km długości. Gościł on Formułę 1 od 1986 roku do 1990 oraz w latach 1994 oraz 1997 jako Grand Prix Europy, a obecnie odbywają się na tym torze, chociażby wyścigi Moto GP.
Eurocup – 4
Kwalifikacje
Jan Przyworski ustanowił najszybszy czas okrążenia podczas obu sesji kwalifikacyjnych do 1, jak i 3 wyścigu.
W 1 sesji osiągnął czas 1:51.228 i tylko jego kolega z zespołu Griffin Core by Campos – Thomas Strauven, potrafił zbliżyć się do niego. Reszta kierowców straciła do niego ponad sekundę. Wiktor Dobrzański nie ustanowił czasu i nie wziął udziału w zawodach w sobotę.
W 2 sesji było już zdecydowanie bliżej. Polak wykręcił czas 1:43.477. Blisko Jana byli Kanthan oraz Petković, którzy przebili barierę 1:43.800. Wiktor ustanowił czas 1:44.763 i wystartował w 3 wyścigu z 18 lokaty.
Wyścig 1
1 wyścig zaczął się z małym poślizgiem. Jeden z kierowców podczas okrążenia formującego wylądował w żwirze. Rywalizacja została skrócona z 30 minut + 1 okrążenia do 28 min, a na początek zawodów wyjechał samochód bezpieczeństwa. Faktyczny wyścig rozpoczął się, gdy na zegar pokazujący ile jeszcze zostało do końca, wskazywał 22 minuty. Przyrowski utrzymał prowadzenie i wraz ze Strauvenem, błyskawicznie odjechali od reszty stawki. Gdy już się wydawało, że zwycięstwo w tym wyścigu zostanie rozstrzygnięte pomiędzy Polakiem a Belgiem, przez wypadek Jacobiego, na ok. 8 min do końca pokazał się drugi i nie ostatni SC. Jan za każdym razem przy wznowieniach wyścigu bronił się idealnie. Przy restarcie na 1 okrążeniu w żwirze znalazł się Vant pad Bosch, a wyścig zakończył się zwycięstwem Przyrowskiego.
2 wyścig
Polak dostał karę przesunięcia na polach startowych o 3 pozycję, więc zaczął wyścig z 13, a nie z 10 miejsca.
Przyrowski dzięki znakomitemu startowi błyskawicznie przebił się na 8 lokatę. Na około 14 minut do końca pięknym switchbackiem wyprzedził Stevenheydensa. Do 6 Florentino po tym manewrze tracił już niecałe 2 sec, co jak na serię juniorskie jest sporą stratą. Jan zaprezentował genialne tempo i już 2 minuty później siedział na tylnym skrzydle Brazylijczyka. Polak na spokojnie przygotował atak i wyprzedził Filippo na prostej startowej. Do końca tego wyścigu Przyrowskiemu udało się jeszcze skutecznie zaatakować Miguela Costę, opóźniając mocno dohamowanie do jednego z zakrętów i zakończył wyścig na 5 pozycji. Tę część rywalizacji wygrał Lammers przed Kanthanem i Tyem.
Wyścig 3
Podobnie jak 1 część, tak tutaj dwóch kierowców miało przygodę podczas okrążeń rozgrzewkowych, a do tego trzeci z nich popełnił falstart. Przez to było spore opóźnienie, a czas wyścigu został skrócony do 24 minut + 1 okr.
Gdy rywalizacja w końcu się zaczęła, Przyrowski utrzymał prowadzenie, a za nim doszło do wypadku z udziałem Lii Block oraz Christofera Feghali i jak tylko rywalizacja się zaczęła, tak została przerwana przez to zdarzenie i wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tor. Na restarcie się wydarzyła wręcz identyczna sytuacja. Janek bez problemu utrzymał pozycję lidera, a z tyłu zderzyli się Schaufler ze Schwartzem, a w tym samym zakręcie również wyleciał Panetta i na torze po raz kolejny pojawił się kolejny SC. Po restarcie na około 8 minut do końca Przyrowski raz jeszcze obronił prowadzenie w wyścigu oraz wraz z Kanthanem błyskawicznie oddalili się od reszty stawki i szybko się okazało, że zwycięstwo zostanie rozstrzygnięte między tą dwójką. Na 3 minuty do końca Janek również zrobił sobie ok. 0,8 sec przewagi nad 2 kierowcą i pewnie dowiózł zwycięstwo do mety.
Wiktor Dobrzański brał udział w ogromnym zamieszaniu przy końcu wyścigu, ale ostatecznie zakończył go na miejscu, z którego startował, czyli 18.
Klasyfikacja generalna
1. Jan Przyrowski – 63 pkt
2. René Lammers – 40 pkt
3. Vivek Kanthan – 37 pkt
…
26. Wiktor Dobrzański – 0 pkt
Eurocup – 3
Kwalifikacje
1 część czasówki była może nie aż tak dobra, jak w wykonaniu Janka, ale i tak źle w ogóle nie było. Gładysz uzyskał w niej 3 czas, tracąc 0.230 do pole position, które objął Colnaghi. Sztuka był za to 5 i jako 1 kierowca nie przebił czasu 1:40.000.
2 sesję Kwalifikacyjną Maciek wygrał, uzyskując wyśmienity czas 1:36.716. Niestety Kacprowi najszybsze okrążenie anulowano, przez co musiał wystartować z odległej 16 lokaty.
1 wyścig
Nie obyło się i tutaj problemów ze startem i dodatkowym okrążeniem formującym, ale wkrótce później rywalizacja się rozpoczęła.
Tuż po starcie bardzo dużo stracił Sztuka, który osunął się z 5 na 9 miejsce, które skutecznie bronił do końca tej rywalizacji.
Maciej Gładysz miał za to ciekawszy wyścig. Po dość słabym starcie, po którym co prawdy utrzymał się na 3 miejscu, ale dużo stracił do dwóch pierwszych kierowców. Niemal od razu rozpoczął pościg za drugim Egozim, lecz gdy już siedział w zasadzie na jego tylnym skrzydle, popełnił delikatny błąd w 1 zakręcie, na czym stracił około 3 sekundy. Na szczęście ten błąd nie wiązał się z żadną stratą pozycji, więc gonienie Amerykanina rozpoczęło się od samego początku. Na około 12 min do końca Maciek był już z powrotem tuż za Egozim, ale ten pokazał piękną jazdę defensywną i na nieszczęście Gładysza, pomimo jego wielu prób uzyskania 2 lokaty, nie udało mu się tego dokonać i zakończył ten wyścig na 3 miejscu.
Wyścig 2
Po starcie obaj nasi reprezentanci stracili po jednej pozycji na starcie. Sztuka zleciał na 6 miejsce, a Gładysz na 9. W 1 części wyścigu obaj musieli bardziej patrzeć w swoje lusterka, a nie atakować. Kacper na Colnaghila, a Maciek na Wurza. Austriak popełnił około 12 minuty do końca błąd i Gładysz znalazł się na ziemi niczyjej i do końca pozostał na 9 pozycji. Sztuka również skutecznie obronił się przed Włochem i ukończył ten dość nudny wyścig na 6 miejscu.
Wyścig 3
Przypomnijmy, po wygraniu 2 sesji kwalifikacji Maciej Gładysz wystartował do tego wyścigu z pole position. Niestety długo nie utrzymał pozycji lidera, ponieważ już po 1 zakręcie spadł za Carante. Im dalej w 1 okrążenie, tym lepiej nie było. W 6 zakręcie objechał go Tsolov. Z tyłu stawki miało miejsce kilka incydentów, lecz dopiero ten pomiędzy Reedem i Hidegiem spowodował wyjazd samochodu bezpieczeństwa na tor. Na 12 minut do końca mieliśmy restart i po nim i walce dwóch pierwszych kierowców, doszło do kontaktu między nimi, co skrzętnie wykorzystał Maciek, wyprzedzając obu. Błyskawicznie wyrobił sobie ponad sekundową przewagę do Caranty i pomknął po zwycięstwo.
W tak zwanym międzyczasie Sztuka musiał się przebijać z 16 miejsca. Rozpoczął wspinanie się w tabeli dopiero po SC. Na 1 okrążeniu po samochodzie bezpieczeństwa był już 14. Na kolejnym okrążeniu przebił się przed Barashiego. Do końca wyścigu wyprzedził również Cardenasa, Lamperta oraz na przedostatnim okrążeniu Macedo, dzięki czemu wbił się do pierwszej 10, kończąc właśnie na 10 miejscu.
Klasyfikacja generalna
1. Mattia Colnaghi – 47 pkt
2. Maciej Gładysz – 43 pkt
3. James Egozi – 30 pkt
…
11. Kacper Sztuka – 10 pkt
Zostaw komentarz