Po udanym pierwszym weekendzie dla polskich kierowców w Spanish Winter Championship w Jerez, który opisaliśmy TUTAJ, przyszła pora na drugą rundę tej rywalizacji w Portimao. Przypomnijmy, te zawody są rozdzielone na 2 serię wyścigowe: Eurocup-4 z udziałem Jana Przyrowskiego oraz Wiktora Dobrzańskiego, jak i Eurocup-3 z udziałem Kacpra Sztuki i Macieja Gładysza.
Tor

Portimao to tor, który dwukrotnie wystąpił w ramach Formuły 1 w 2020 oraz 2021 roku i w obu przypadkach wygrał Lewis Hamilton. Posiada on 15 zakrętów oraz 4,655 km długości.

Eurocup-4
Kwalifikacje

Przyrowski w pierwszej części czasówki uzyskał czas 1:47.805 i jako tylko jeden z dwóch kierowców zszedł poniżej 1:48.000. Drugim był jego kolega z zespołu Griffin Core by Campos Belg Thomas Strauven, który uzyskał o dwie dziesiąte lepszy wynik od Polaka.

W kwalifikacjach do wyścigu drugiego Janek zajął 3 lokatę, przegrywając z Amerykaninem Vivekiem Kanthanem oraz ponownie z Belgiem Thomasem Strauvenem o niecałą 1 dziesiątą sekundy.

Wiktor Dobrzański w obu sesjach zakończył w trzeciej dziesiątce.

Wyścig 1

Przyrowski po starcie utrzymał swoją 2 pozycję. Z tyłu na 5 zakręcie zderzyli się Stevenheydens z Suslovem, co wywołało SC. W międzyczasie Janek próbował się zaciekle bronić przed Eyckmansem. Ta sztuka przed wyjechaniem samochodu bezpieczeństwa udała się Polakowi. Po wznowieniu zmora 5 zakrętu dosięgnęła niestety Przyrowskiego. Doszło bowiem do kontaktu między nim a dwójką walczącą za jego plecami – Eyckamansem oraz Tyem. Po tym Jan musiał zakończyć rywalizację w tym wyścigu.

Wiktor Dobrzański przez cały wyścig przebijał się do przodu. Ostatecznie awansował o aż 13 lokat. Startował on bowiem z 24 pozycji, a zakończył na 13 miejscu.

Całą pierwszą część weekendu wygrał Belgii Strauven, przed jego kolegą z reprezentacji Eyckmansem oraz Libańczykiem El Feghalim.

Wyścig sprinterski

Niesamowity przebieg miał dla Przyrowskiego wyścig sprinterski, z którego startował z 7 lokaty. Jan został obrócony, dojeżdżając do 3 zakrętu i spadł na ostatnie miejsce w tym wyścigu, lecz kontynuował jazdę. Jeszcze na tym samym okrążeniu zderzyła się dwójka liderów dotychczasowych drugiej części weekendu – Van’t Pad Bosch i Costa, po czym na torze pojawił się SC.

Po wznowieniu Przyrowski od razu przebił się na 28 miejsce i od razu ruszył czym tylko miał w bolidzie na przód. Wyprzedzał rywala za rywalem, by ostatecznie przejechać linię mety na 10 miejscu, czyli tuż za punktami. Wtedy szczęście uśmiechnęło się do Jana, gdyż aż 3 jego rywali dostali kary, co automatycznie przesunęło Polaka na 7 miejce.

Wiktor Dobrzański znów awansował o parę pozycji w wyścigu, który zakończył na 22 miejscu.

Tę rywalizację wygrał Strauven, przed Stevenheydensem oraz El Felghali.

Wyścig 2

To, co los odbierał Przyrowskiemu w poprzednich wyścigach, oddał na początku ostatniej części rywalizacji. Co prawdy start z 3 pola nie był najlepszy, bo Janek stracił jedną lokatę na rzecz jednego z rywali na pierwszych paru metrach, ale już w pierwszych 3 zakrętach idealnie wyczuł moment, aby wjechać na wewnętrzną i wyprzedzić dwójkę walczącą o 2 miejsce. Od tego momentu rozpoczął się pościg Thomasem Strauvenem, który wygrał dwa pierwsze wyścigi weekendu i obie sesję kwalifikacyjne. Polak już na 21 minut przed końcem był tuż za plecami Belga. Przyrowski jednak spokojnie podszedł do tematu i dlatego do skutecznego manewru doszło dopiero na 3 minuty i 1 okrążenie do końca wyścigu. Jan utrzymał już do końca 1 miejsce i wygrał wyścig w Portimao w Eurocupie-4.

Wiktor Dobrzański w 3 wyścigu dojechał na 23 pozycji.

Klasyfikacja generalna

1. Thomas Strauven – 99 pkt
2. Jan Przyrowski – 94 pkt
3. Vivek Kanthan – 67 pkt
….
18. Wiktor Dobrzański – 0 pkt

Eurocup-3
Kwalifikacje

W obu częściach czasówki lepszym z Polaków okazał się Maciej Gładysz. W pierwszej zakończył zmagania na 3 miejscu, a w drugiej na 2 pozycji.

Kacper Sztuka za to 1 kwalifikacji nie może uznać za udaną. Zdobył on w nich czas o blisko 4,5 sekundy gorszy od Gładysza i do 1 wyścigu musiał swój bolid stawić z dopiero 14 lokaty. W 2 części czasówki było już znacznie lepiej. Stracił on bowiem do swojego kolegi z reprezentacji tylko jedną dziesiątą sekundy i zakończył na 3 miejscu.

1 Wyścig:

Gładysz po starcie utrzymał 3 lokatę. Już okrążenie później znalazł się przed Rinicellą i dokładnie w tym momencie na trasie pojawił się samochód bezpieczeństwa. Maciek zaraz po wznowieniu rywalizacji próbował swoich sił, aby uzyskać fotel lidera. Ta sztuka się wtedy jeszcze nie udała. Gładysz zrobił to natomiast na końcu okrążenia, kiedy to od zewnętrznej do ostatniego zakrętu wyprzedził Egoziego na około 15 minut do końca. Do końca wyścigu musiał się jednak bronić przed Rinicellą. Na ostatnim okrążeniu ataki Włocha nasiliły się i na ostatnich metrach Gładysz musiał uznać wyższość rywala o 0.45 sec, ostatecznie kończąc na p2. Ten wynik jednak pozwolił Maćkowi objąć na chwilę pozycję lidera klasyfikacji generalnej.

Kacper Sztuka na starcie spadł na 18 lokatę i przez resztę wyścigu zaczął się przebijać do przodu. W połowie wyścigu był już 14, ale to jeszcze nie było wszystko, co Sztuka miał do powiedzenia. Zakończył on bowiem na 11 miejscu tę rywalizację.

Wyścig sprinterski

Gładysz od razu awansował na 5 miejsce. Na drugim okrążeniu Sztuka zderzył się z Macedo, wywołując samochód bezpieczeństwa na tor. Niestety, Kacper nie mógł kontynuować wyścigu. Maciek na wznowieniu musiał się bronić przed Rinicellą. Znów ta sztuka się nie udała i Gładysz spadł na 6 miejsce, lecz nie na długo. Polak bowiem do końca wyścigu wyprzedził Abkhazawę i zakończył ten wyścig na 5 miejscu.

Wyścig wygrał James Egozi, a na 2 miejscu zakończył największy wróg Gładysza w klasyfikacji generalnej Włoch Mattia Colnaghi, który dzięki temu wrócił na pozycję lidera serii.

Wyścig 3

Maciek po starcie spadł na 3 pozycję, lecz utrzymywał się w czołowej trójce, która na początku wyścigu odjechała od reszty stawki.

Kacper otrzymał karę przesunięcia o 5 pozycji na polach startowych, przez co wystartował z 8 pozycji. Przebił się tuż po starcie na 5 miejsce, które niedługo później stracił na rzecz Caranty.

Przez długi czas nic się nie zmieniało w wykonaniu Polaków, ani też nie było na torze żadnego SC. Prawdziwe emocje zaczęły się na 4 minuty przed końcem. Wtedy przed Sztuką zaczęli walczyć o 4 pozycję Egozi z Carantą, z czego Kacper skrzętnie skorzystał, wyprzedzając obu na jednym zakręcie.

Niestety z przodu nie było już tak dobrych wieści. Gładysz bowiem na ostatnim okrążeniu wyścigu nabawił się usterki w swoim bolidzie, uniemożliwiającej dalszą jazdę, nie jako przekazując miejsce na podium Kacprowi Sztuce. Jakby tego było mało dla Maćka, ten wyścig wygrał Mattia Colnaghi, powiększając przewagę nad Gładyszem do 28 punktów.

Klasyfikacja generalna:

1. Mattia Colnaghi – 97 pkt
2. Maciej Gładysz – 69 pkt
3. Valerio Rinicella – 61 pkt
….
9. Kacper Sztuka – 27 pkt