Za nami pierwszy dzień ostatniego w tym sezonie Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim. Miejsca w czołowej dziesiątce na 500m zajęli Marek Kania oraz Kaja Ziomek-Nogal. Na 1500m 11 lokatę zajął Władimir Semirunnij, który pobił swój rekord życiowy.
Rywalizacja na 500m mogła nieco rozczarować biało-czerwonych kibiców, ponieważ nasi panczeniści zdołali przyzwyczaić już do wysokich lokat. Mimo to należy docenić miejsca w czołowej dziesiątce Kai Ziomek-Nogal i Marka Kani. Oboje uplasowali się na 9 pozycjach. Niespodziewanie dopiero 11 była Andżelika Wójcik, czyli wiceliderka klasyfikacji generalnej. Polka swoją pozycję utrzymała, ale strata do Erin Jackson się powiększyła, co oznacza jedynie teoretyczne szanse na dogonienie Amerykanki. 16 miejsce zajęła Karolina Bosiek. Wśród mężczyzn dopiero na 16 i 17 lokatach uplasowali się Piotr Michalski i Damian Żurek. W przypadku tego drugiego przyczyną słabszego przejazdu mógł być upadek odniesiony tydzień temu w Tomaszowie Mazowieckim. Marek Kania po dzisiejszej 9 lokacie spadł w klasyfikacji generalnej z 4 na 5 miejsce.
Znakomitą formę cały czas prezentuje Władimir Semirunnij. Polak pobił kolejny rekord życiowy, tym razem na 1500m. Czas 1:45.29 pozwolił mu na zajęcie wysokiego, 11 miejsca. Natomiast w dywizji B najlepsza na tym dystansie była Natalia Jabrzyk, która uzyskała czas 1:57.37.
Jutro drugi dzień Pucharu Świata w Heerenveen. O medale panczeniści powalczą na dystansach: 1000m, 3000m oraz 5000m.
Zostaw komentarz