Podczas sobotnich zmagań na Halowych Mistrzostwach Europy w Apeldoorn polscy kibice emocjonowali się głównie finałami na dystansie 400 m. Wśród panów o medale walczył Maksymilian Szwed, zaś w gronie najszybszych na Starym Kontynencie kobiet znalazła się Justyna Święty-Ersetic.
Maksymilian Szwed
Po piątkowych medalach Jakuba Szymańskiego oraz Pii Skrzyszowskiej, w sobotę oczy polskich kibiców były zwrócone na czterystumetrowców. O 21:10 w finale wśród panów pobiegł Maksymilian Szwed, który był jednym z kandydatów do medali i sygnalizował wysoką formę w poprzednich fazach. Nasz reprezentant rozpoczął niezwykle mocno i po zejściu do krawężnika zajmował drugą lokatę. Do samego końca atakował słabnącego Attilę Molnara i ostatecznie w fenomenalnym stylu został Wicemistrzem Europy. Co więcej, Szwed pobił nie tylko rekord Polski, ale wynikiem 45.31 ustanowił również Młodzieżowy Rekord Europy. Kilkadziesiąt minut później w finałowej batalii wystartowała niezwykle doświadczona Justyna Święty-Ersetic. Polka po trudnym okresie w swojej karierze znów zameldowała się w czołówce europejskich biegaczek. Polka, która pierwszy raz biegła na imprezie tej rangi 10 lat temu, rozpoczęła spokojnie. Na półmetku była klasyfikowana na 5. lokacie i na tym miejscu ukończyła całe zawody. Mistrzynią Europy została Lieke Klaver z Holandii.
Osamotniona Anna Wielgosz
Jednym z ważnych punktów dla polskich kibiców podczas dzisiejszej sesji wieczornej były półfinały na dystansie 800 m pań i panów. Wśród kobiet na tym etapie startowały dwie nasze reprezentantki. Jako pierwsza pobiegła Angelika Sarna, która nieco pogubiła się na dystansie, przegapiła moment do ataku i zakończyła zmagania na półfinale. Znacznie lepiej poradziła sobie Anna Wielgosz. Stawiana w gronie faworytek do medalu Biało-Czerwona pobiegła rewelacyjnie. Zaatakowała w odpowiedniej chwili i wygrała cały bieg, dzięki czemu pewnie awansowała do jutrzejszego finału.
Wśród panów mieliśmy aż trzech reprezentantów Polski. W pierwszym biegu półfinałowym wystartowali Maciej Wyderka i Patryk Sieradzki. Niezwykle odważnie pobiegł pierwszy z nich, który zdecydował się na objęcie prowadzenia i podyktowanie mocnego tempa. Niestety, w końcówce Wyderce zabrakło sił, co sprawiło, że minął metę na 4. pozycji (kwalifikowało się trzech zawodników). Drugi z Biało-Czerwonych początkowo znajdował się na końcu stawki i musiał mijać kolejnych rywali. Ostatecznie został sklasyfikowany na 5. miejscu w tym biegu. W drugim półfinale pobiegł zaledwie 21-letni Bartosz Kitliński. Polak po perypetiach związanych ze spowodowaną przez jednego z rywali wywrotką w półfinale zaprezentował się z dobrej strony. Na pierwszym okrążeniu zamykał stawkę, lecz z każdym kolejnym metrem mijał kolejnych rywali. Choć do awansu do finału ostatecznie nieco zabrakło, to 4. lokatę w półfinale w przypadku tego zawodnika należy uznać za dobry wynik.
W półfinale na dystansie 60 m rywalizował dziś Oliwer Wdowik, dla którego był to dopiero drugi występ w sezonie. Nasz reprezentant wraca po kontuzji i mimo że nie zdołał awansować do finału, to rezultat 6.62 (SB) pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
W porannych eliminacjach 3000 m pań dobrą formę potwierdziła Weronika Lizakowska, która uplasowała się na 5. lokacie i awansowała do niedzielnego finału. Z dalszą rywalizacją pożegnała się Olimpia Breza.
Zuzanna Maślana zajęła odległe 17. miejsce w kwalifikacjach pchnięcia kulą.
Zostaw komentarz