Przyszedł czas na ostatnią rundę Spanish Winter Championship, lecz tylko i wyłącznie w serii Eurocup-4 na torze w Navarze. Eurocup-3 będzie kończyć mistrzostwa pod koniec marca.

W walce o mistrzostwo Eurocup-4 tak naprawdę pozostało dwóch głównych kandydatów. Wśród nich znajdował się Polak Jan Przyrowski, który przed tą rundą był 2 w generalce, posiadając 93 punkty. Liderem klasyfikacji był jego kolega z zespołu Griffin Core by Campos Belg Thomas Strauven, który przed tym weekendem miał 98 pkt na swoim koncie. Od razu trzeba zaznaczyć, że pogoda nie rozpieszczała kierowców.

Tor:

Tor w Nawarze położony jest na północy Hiszpanii. Posiada on 17 zakrętów oraz około 4,313 km długości.

Kwalifikacje

Przez cały weekend warunki dawały mocno w kość kierowcą. Jak jeszcze one nie przeszkodziły dwójce walczącej o mistrzostwo w 1 części czasówki, które Strauven wygrał i jako jedyny schodząc poniżej 1:52, a Przyrowski był drugi, tak zupełnie inaczej miało miejsce podczas kwalifikacji do drugiego wyścigu, gdzie ani Polak, ani Belg, nie byli nawet w pierwszej dziesiątce. Zajęli kolejno miejsca: 11 Thomas i 13 Janek.

1 wyścig

1 Wyścig rozpoczął się za samochodem bezpieczeństwa przez niekorzystne warunki atmosferyczne. Po jego zjeździe i faktycznym starcie Janek nie chciał na nic czekać i od razu próbował się zabrać za Strauvena. Zrobił to jednak tak nie poradnie, że na następnej prostej, zamiast patrzeć w przód na swojego głównego rywala z generalki, musiał zaglądać w tył, bo to wszystko starał się wykorzystać El Feghali. Na szczęście Libańczyk przestrzelił dohamowanie.

W międzyczasie z trasy wypadł Costa, co spowodowało, że SC wrócił na tor. Na restarcie Jan wyprzedził Thomasa i awansował na fotel lidera 1 wyścigu w Navarze, przez co Strauven musiał wziąć udział w ogromnym zamieszaniu, które zrobiło się za plecami Przyrowskiego. W tej rywalizacji o 2 lokatę doszło do kraksy pomiędzy Stevenheydensem a El Feghali i mieliśmy kolejną neutralizację. Z ważnych informacji Thomas na niej jechał jako 2.

Po kolejnym restarcie czołowa dwójka oddaliła się od reszty i walczyła ze sobą. Polak jednak utrzymał nerwy na wodzy oraz prowadzenie do samego końca, a to oznaczało, że zrównał się punktami z Belgiem w klasyfikacji generalnej.

Dobrzański awansował o 6 pozycji do przodu i zakończył na 24 miejscu.

Wyścig sprinterski

Podobnie co wyścig 1, sprint również zaczął się za samochodem bezpieczeństwa. Na samym starcie Polak niestety spadł na 12 miejsce, a Belg pozostał na 8.

Niedługo później w czołówce doszło do kontaku Fiorentino i Ryby, na czym najlepiej skorzystał Thomas, awansując na 5 lokatę. Przyrowski również posunął się w górę tabeli i był 8.

El Feghali nie ukończył wyścigu, zatrzymując się na torze w poprzek, wywołując SC. Restart mieliśmy na 1 minutę przed końcem wyścigu. Polak w tym krótkim okresie walczył jeszcze nieudanie z kilkoma innymi kierowcami o 7 miejsce. Janek zrobił to skutecznie i przejechał na niej linię mety, ale w walce wypchnął Lammersa poza tor i dostał karę 5 sekund. To sprawiło, że wypadł poza punktowaną 9. W międzyczasie Strauven ukończył na 3 miejscu, bardzo mocno zbliżając się do sięgnięcia po tytuł.

Wiktor niestety nie ukończył tej rywalizacji.

Wyścig 2

Jedyny wyścig rozgrywany w miarę dobrych warunkach atmosferycznych. Po samym starcie Przyrowski awansował z 13 na 9 miejsce, a Strauven z 11 aż na 5. Wtedy marzenia Janka o zdobyciu mistrzostwa Spanish Winter Championship w serii Eurocup-4 legły w gruzach. Doszło bowiem do kontaktu z rywalami, w wyniku którego Polak nie mógł kontynuować jazdy. To oznaczało, że Jan Przyrowski został wicemistrzem Spanish Winter Championship Eurocup-4. Mistrzostwo poszło w ręce Thomasa Strauvena, a podium uzupełnił Anglik Nathan Tye.

Dobrzański ukończył ten wyścig na 26 miejscu.

Klasyfikacja generalna
1. Thomas Strauven – 146 pkt
2. Jan Przyrowski – 122 pkt
3. Nathan Tye – 76 pkt

25. Dobrzański – 0 pkt