Niedziela zapowiadała się bardzo emocjonująco, a plan startów Biało-Czerwonych przepełniony był licznymi finałami. Chyba nikt jednak nie spodziewał się aż tak ogromnego dorobku medalowego. 15(!) krążków, w tym 7. złotych!

Do medali w lekkoatletyce oraz pływaniu już przywykliśmy. Dzień rozpoczęły nam jednak miejsca na podium wioślarzy, których było aż pięć. Złota zdobyli: Zuzanna Jasińska w jedynce, która prowadziła od samego początku, nie dając szans innym wioślarkom; Bartosz Bartkowski i Krzysztof Kasparek w dwójce podwójnej oraz Barbara Streng, Katarzyna Duda, Jakub Woźniak i Kajetan Szewczyk w konkurencji czwórki mikst. Krążki koloru srebrnego trafiły z kolei do Pauliny Chrzanowskiej i Izabeli Gałek w dwójce podwójnej, które dopłynęły do mety jedynie za Litwinkami, a także Katarzyny Boruch, Martyny Jankowskiej, Izabeli Pawlak i Anny Potrzuskiej w czwórce bez sterniczki. W tej konkurencji najlepsze były gospodynie.

Taki był plan, trener przed startem zalecił mi szybkie tempo od początku, miałam rozpędzić łódkę i to trzymać. Taki był plan, żeby nie patrzeć na rywalki tylko narzucić tempo i robić swoje. Bardzo się cieszę, że moja konkurencja ma takie wyniki medalowe, musiało być dobrze bo mieliśmy sporo przedstawicieli w finałach A – mówiła Jasińska dla pasja.azs.pl

Dziś mogliśmy się emocjonować też meczem o brąz naszych siatkarek. Polki pokonały Brazylijki 3:1 (12:25, 25:23, 25:21, 25:20), dokładając do medalowego worka akademickiej reprezentacji kolejną zdobycz.

Polska: Grabka, Piasecka, Orzyłowska, Rasińska, Szlagowska, Lisiak oraz Łysiak, Nowakowska, Drużkowska, Łyczakowska, Drabek.  W drodze do pojedynku o brąz Polki pokonały w ćwierćfinale Włoszki, natomiast w półfinale uległy Chinkom. Jutro o złoto powalczą siatkarze.

Oczywiście bez medali nie mogli pozostać polscy lekkoatleci. Maciej Wyderka znakomicie rozegrał bieg na 1500m, pokonując na finiszu Francuza Le Clezio oraz dwójkę Algierczyków: Cherrada i Laggouna, którzy ex aequo zdobyli brązowe medale. Zwycięski czas Wyderki wyniósł 1:49.09. Nie był to zatem szybki bieg, o złocie zdecydowała dobra taktyka.

Znakomicie startowały Biało-Czerwone sztafety. Złoto i srebro trafiło na konto Polski w rywalizacji 4x400m kobiet i mężczyzn. Panie były najlepsze, natomiast panowie przegrali jedynie z Turkami. Złota damska sztafeta w składzie: Weronika Bartnowska, Karolina Łozowska, Margarita Koczanowa i Aleksandra Formella nie dała szans rywalkom. Czas Polek wyniósł 3:32,81, natomiast srebrne Brazylijki straciły do naszych dziewczyn 1,5 sekundy. Panowie w składzie: Adam Łukomski, Patryk Grzegorzewicz, Daniel Sołtysiak i Mateusz Rzeźniczak nie dali rady pokonać Turków, ale na finiszu wygrali z reprezentantami RPA. Potencjał pokazała sztafeta 4x100m kobiet. Marlena Granaszewska, Monika Romaszko, Paulina Paluch i Nikola Horowska przegrały jedynie z niesamowicie szybkimi Chinkami. Czas 44,20s dał Polkom srebrny medal.

Srebro wywalczył jeszcze Cyprian Mrzygłód. 25-latek finał rzutu oszczepem rozpoczął nienajlepiej, po 3. kolejkach jego najdalszy rzut wynosił zaledwie 71,5 metra. W 4. próbie na szczęście uzyskał już ponad 78. metrów, co dawało podium. Kolejny rzut był jeszcze lepszy. 80,02m wystarczyło do wywalczenia drugiego miejsca. Wygrał Litwin Matusevicius – 80,37m.

Nawet pocałowałam stadion w ramach podziękowania, że tak mi służy, to są dla mnie bardzo udane zawody – mówi Nikola Horowska, która wywalczyła srebro w sztafecie 4×100. – Dzisiejsza noc na pewno będzie nieprzespana ale już się przyzwyczaiłam się do takiego trybu – jedna noc przespana normalnie, druga nieprzespana, ale poradzę sobie – to wypowiedź trzykrotnej medalistki Uniwersjady – Nikoli Horowskiej dla strony pasja.azs.pl

Na chińskiej pływalni mogliśmy się cieszyć z dwóch polskich dubletów. Najpierw Jakub Majerski wygrał finał na 100m stylem motylkowym. Szczególnie ważną informacją jest fakt, że czas 51,41s. daje Kubie kwalifikację olimpijską na igrzyska w Paryżu! Drugi ze sporą stratą był Adrian Jaśkiewicz – 51,93s. Po dublecie panów przyszedł czas na nasze panie, a konkretnie konkurencję 50m stylem grzbietowym. Adela Piskorska zdeklasowała rywalki, wygrywając z wynikiem 27,84s (rekord Uniwersjady!) i przewagą 0,64s nad drugą z Biało-Czerwonych Pauliną Pedą oraz Amerykanką Mostek, która również zdobyła srebro.

Nigdy tak dobrze nie trenowałam, jak w ostatnim czasie. W Fukuoce nie poszło tak, jakbyśmy chcieli. (…) Wiedziałam, że ta forma jest ukryta, ale pewne blokady i fizyczne sprawy nie pozwoliły mi tego pokazać. Mam nadzieję, że będę się coraz bardziej rozpędzać – mówiła Piskorska.

40. krążków reprezentacji Polski daje nam 4. pozycję w tabeli medalowej, najwyżej z państw europejskich! Jest to także najlepszy wynik w historii polskich startów na Uniwersjadzie, a przed nami jeszcze dwa dni zmagań.