Po dzisiejszej porażce z berlińskimi Lisami, Industria Kielce stoi przed ostatnią szansą na awans do ćwierćfinałów LM.
W tym sezonie 20-krotny Mistrz Polski nie gra w Lidze Mistrzów tak jak nas do tego przyzwyczaił.
Awans do najlepszej szesnastki wywalczyli z trudem. Dzisiaj w walce o ćwierćfinał podjęli u siebie berlińskie Lisy.
Wynik meczu w drugiej minucie otworzył N. Lichtlein, jednak gospodarze szybko odpowiedzieli czterema trafieniami z rzędu i wyszli na 4:1.
Przez kolejne minuty Industria rewelacyjnie grała zarówno w ataku jak i obronie. Bramki skutecznie strzegł Miłosz Wałach.
Goście do końca pierwszej połowy musieli gonić wynik, a na przerwę schodzili przy dwóch bramkach straty.
Po zmianie stron gospodarze nadal dobrze grali w obronie, ale za to gorzej w ataku. Ich błędy wykorzystali przyjezdni i w 40. minucie pierwszy raz doprowadzili do remisu.
Przez chwilę oglądaliśmy równą walkę „punkt za punkt”, ale kiedy kielczanie prowadzili 21:20, Lisy nagle posłały szybką serię czterech bramek i nie pozwoliły na skuteczny atak miejscowym.
Do końcowego gwizdka dodali jeszcze dwa trafienia i ostatecznie wygrali z Kielcami sześcioma „oczkami”.
Taki wynik stawia zawodników Talanta Dujshebaeva w bardzo trudnej sytuacji ponieważ, żeby wejść do ćwierćfinałów – rewanżowe spotkanie w Berlinie muszą wygrać aż siedmioma bramkami.
Industria Kielce – Fuechse Berlin 27:33 (14:12)
Industria: Wałach, Cordalija – Nahi 6, Karalek 4, Monar 4, Olejniczak 3, A. Dujshebaev 3, D. Dujshebaev 3, Sićko 2, Maqueda 1, Kounkoud, Karacić, Surgiel, Gębala.
Karne: 1/1
Kary: 6 minut
Fuechse: Milosavljev, Ludwig – Andersson 13, Freihoefer 7, Gidsel 4, Lichtlein 3, Wiede 2, Darj 2, Prantner 1, Langhoff 1, Strlek, Beneke, West Av Teigum, Marsenić, Herburger.
Karne: 5/5
Kary: 2 min
Zostaw komentarz