Los dla Portowców w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy wytypował belgijski KAA Gent. Szczecinianie ponieśli bolesną porażkę i dostali solidną lekcję gry w piłkę nożną.

Pierwsza połowa:

Szczecinianie nigdy nie słynęli z solidnej defensywy będącej monolitem. Już poprzednia runda i straty bramek z drużyną irlandzką pokazały, że jest to słaby element Zachodniopomorskiej układanki. Niestety, chyba nikt nie spodziewał się jak słaby.. Belgowie bardzo szybko wykorzystali każdy błąd defensywy Pogoni Szczecin. Drużyna gości myślała, że w Gandawie obchodzimy Mikołajki bo co chwilę dawała prezent gospodarzom, a głównym “Mikołajem” był golkiper Pogoni Bartosz Klebaniuk. Każda bramka dla KAA Gent była spowodowana błędem defensywy, natomiast bramka nr 1 i 3 to już popis Klebaniuka. Młody bramkarz Pogoni przy pierwszej bramce wypluł piłkę przed siebie do napastnika Gentu, a później próbował rozgrywać piłkę we własnym polu karnym, co skończyło się stratą i strzałem do pustej bramki. Napastnicy belgijscy bez problemu wchodzili w pole karne bo dziury w defensywie były tak duże i częste jak w szwajcarskim serze. 4-0 do przerwy to był najmniejszy wymiar kary, goście nawet nie mieli pół sytuacji.

Druga połowa:

Druga część gry to już lepszy występ Pogoni, ale czy dało się zagrać gorsze 45min? Była walka, niewykorzystane sytuacje i lepsze wrażenie wizualne. Można się domyślać, że w przerwie trener Gustafsson musiał użyć mocnych słów. Przyniosło to korzyść w grze, ale niestety nie w wyniku spotkania. KAA Gent po pierwszym słabszym kwadransie postanowił skończyć dobrodziejstwo i zaatakować dalej. Hat-trick zaliczył niesamowity dziś Orban, który będzie śnił się Klebaniukowi i defensywie szczecinian po nocach i był jednym z najgorszych koszmarów.

Więcej bramek nie padło. Pogoń ma 8 dni przerwy przed rewanżem w Szczecinie. Tam walka o lepsze wrażenie, punkty do rankingu i godne pożegnanie z Europą. Jak się popełnia takie błędy to nie ma nadziei na szukanie czegokolwiek. Dzisiejszy występ defensywy to było prawdziwe połączenie komedii i kabaretów. Niestety pierwsza kompromitacja jak widać musiała się zdarzyć. Szkoda, że tak widowiskowa. Co prawda zawsze słabo nam wychodzi granie z drużynami Beneluksu, ale mimo wszystko liczyliśmy na trochę większą walkę, a nie zakończenie dwumeczu po 30 min.

KAA Gent – Pogoń Szczecin 5-0 (4-0)

13′ Orban, 35′ Orban, 40′ Cuypers, 45+1′ Cuypers, 64′ Orban