ŁKS Łódź zmierzył się dziś na własnym stadionie z Pogonią Szczecin w ramach 5. kolejki PKO Ekstraklasy. Beniaminek sprawił niespodziankę i przypisał do swojego dorobku w tabeli trzy punkty. Gola na wagę zwycięstwa w ostatniej minucie meczu zdobył Engjell Hoti.

Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie w 12. minucie, gdy z 18. metrów przymierzył Mokrzycki, udaną interwencją popisał się jednak Klebaniuk. Z kolei groźną sytuację z kontry wykreowała sobie Pogoń chwilę przed zejściem do szatni. Grosicki, który znalazł się na czystej pozycji nie oddał jednak strzału w światło bramki. Futbolówka wylądowała na słupku. Poza tym pierwsza połowa nie była obfita w ogrom sytuacji strzeleckich.

Druga część pojedynku była mocno wyrównaną rywalizacją. Swoich szans szukali zarówno goście, jak i gospodarze. W 71. minucie zapaliła się nadzieja wśród fanów ŁKS-u. Po zagraniu ręką sędzia odgwizdał rzut karny dla łodzian. Po analizie VAR arbiter zmienił jednak swoją decyzję i anulował jedenastkę. Ta sytuacja zmotywowała jednak podopiecznych Kazimierza Moskala, którzy próbowali przebić się przez defensywę portowców. Udało im się to dopiero w 97., czyli ostatniej minucie spotkania. Na 20. metrze piłka znalazła się pod nogami Engjella Hotiego, który fantastycznym strzałem w okienko nie dał szans bramkarzowi Pogoni. Dzięki tej bramce trzy punkty zostały dziś na łódzkim stadionie.

ŁKS Łódź – Pogoń Szczecin 1:0 (0-0)

Bramki: Hoti (90+7)

ŁKS Łódź: Bobek, Dankowski, Louveau, Flis, Głowacki (Tutyškinas), Monsalve, Pirulo ( Janczukowicz),  Letniowski (Hoti), Mokrzycki, Ramirez (Śliwa), Tejan (Jurić).
Pogoń Szczecin: Klebaniuk, Wahlqvist, Lončar, Lisowski (Borges), Koutris, Gamboa (Kurzawa), Gorgon (Rostami), Bichakhchyan, Zahović (Przyborek), Grosicki, Koulouris (Fornalczyk)