Piątkowe starcia w Fortuna 1 lidze przyniosły nam walkę o fotel lidera w Tychach, a także emocje związane z widowiskowym spotkaniem w Gdańsku. 

GKS Tychy i Miedź Legnica zajmowały pierwsze dwa miejsca po 5 kolejkach Fortuna 1 Ligi. Dzisiejsze starcie miało pozwolić jednej z ekip umocnić się na prowadzeniu i rozpocząć marsz z przewagą nad goniącym peletonem w kierunku Ekstraklasy. W meczu co prawda obie ekipy starały się stworzyć sobie dogodne okazje do strzelenia bramek, ale goli w pierwszej połowie kibice na Górnym Śląsku nie zobaczyli. Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Wizualnie lepsze wrażenie sprawili gospodarze, ale ostatnie minuty należały do gości. Liderem po piątku pozostaje drużyna Miedzi Legnica. W poniedziałek szansę by być samodzielnie na szczycie tabeli będzie miała drużyna Odry Opole.

GKS Tychy – Miedź Legnica: 0-0 (0-0) 

GKS Tychy: Kikolski – Tecław, Nedić, Budnicki, Błachewicz – Wojtuszek, Mikita (75. Machowski), Radecki, Żytek, Niewiarowski (78. Szpakowski) – Śpiączka (78. Rumin)

Miedź Legnica: Mądrzyk – Kostka, Mijusković, Hoogenhout, Carolina – Michalik, Tront (85.Pierzak), Lehaire, Antonik (85. Zalewski)- Agbor (58. Drzazga), Drygas (65. Stanclik)

Kibice w Gdańsku mogli świętować kolejną wygraną drużyny z Trójmiasta. Lechiści pokonali u siebie będące w kryzysie Podbeskidzie Bielsko-Biała. Mecz został przerwany na kilka minut z powodu wybuchu fajerwerków i petard przez kibiców gospodarzy. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga i napór graczy Lechii Gdańsk, przyjezdni z Bielska-Białej w pierwszych trzech kwadransach nie wykreowali sobie żadnej dogodnej okazji. Lechia potwierdziła swoją przewagę w 42min. Bramkę zdobył Dawid Piłat, a asystę po wrzutce Conrado zaliczył Luiz Fernandez. Drużyna gości na drugą połowę wyszła bardziej zmotywowana i zaczęła stwarzać sobie sytuacje bramkowe. Najbliżej wyrównującego gola był Mikołajczewski, który po strzale głową z rzutu rożnego minimalnie spudłował obok bramki. Od 75min. goście grali w osłabieniu, bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył Hlavica. Gdańszczanie zamknęli mecz strzelając pięknego gola z dystansu, bramkę być może kolejki na 2-0 popisał się Kolumbijczyk Mena. Lechia dobiła rywali w ostatniej minucie spotkania, strzelcem bramki został Łukasz Zjawiński.

Lechia Gdańsk – Podbeskidzie Bielsko-Biała: 3-0 (1-0)

42′ Piła, 82′ Mena, 94′ Zjawiński

Podbeskidzie Biesko-Biała: Procek – Ziółkowski, Hlavica, Mikołajewski, Chlumecky – Janota, Jodłowiec (68’ Misztal), Kolenc (84’ Kadric) – Sitek (76’ Tomasik), Banaszewski (68’ Mat. Stryjewski), Bida (68’ Abate)

Lechia Gdańsk: Sarnavskyi – Bugaj, Chinsris, Olsson, Conrado – Kapic, Biegański (68’ Neugebauer), Zhelizko – Mena (90′ Sezonienko), Fernandez (90′ Zjawiński), Piła (80’ Sypek)