W środowy wieczór zawodnicy Rakowa stanęli przed historyczną szansą na wywalczenie awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Zadanie było jednak arcytrudne, bowiem “Medaliki” musiały odrobić jednobramkową stratę na terenie rywali z Kopenhagi.

Raków dość spokojnie rozpoczął spotkanie. W 5. minucie goście mogli stworzyć dobrą akcję, jednak złą decyzję podjął Sorescu. Kolejną okazję do dobrej kontry zawodnicy z Częstochowy mieli już kilka minut później, ale znowu zabrakło dokładności. Raków nie miał problemów z utrzymywaniem się przy piłce, jednak miało to miejsce głównie na własnej połowie. W 18. minucie groźną sytuację mogli stworzyć gospodarze, ale Elyounoussi w porę został zablokowany. Dwie minuty później to Raków mógł prowadzić, lecz piłka uderzona przez Papanikolaou poszybowała nad poprzeczką. Z kontrą pobiegli zawodnicy Kopenhagi, ale na szczęście futbolówkę zdołał przejąć Raków. Wydawać by się mogło, że goście mają mecz pod kontrolą, jednak zdecydowanie musieli więcej działać w ofensywie. Gospodarze grali natomiast dość spokojnie i czekali na stworzenie sobie dogodnej sytuacji. To niestety stało się w 35. minucie. Fatalnie ustawiony Vladan Kovacević nie był w stanie wybronić uderzenia Vavro z dystansu. Tym samym częstochowianie mieli do odrobienia już dwie bramki straty. To napędziło gospodarzy. Chwilę przed przerwą mieli szansę na podwyższenie prowadzenia, ale piłka po strzale Larssona uderzyła w poprzeczkę. Do szatni piłkarze Rakowa schodzili więc przegrywając 0:1.

Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy okazję do wyrównania miał Tudor, jednak oddał za lekki strzał i bez problemu piłkę wypiąstkował Grabara. Niedokładność Rakowa zdawała się napędzać rywali. W 54. minucie groźnie zrobiło się pod bramką Medalików. Najpierw nieudany strzał oddał Goncalves, a następnie nad poprzeczką uderzył Elyounoussi. W 59. minucie pierwszych zmian dokonał Dawid Szwarga. Na murawie pojawili się Kittel oraz Lederman. Przebieg spotkania kontrolowała tym razem już Kopenhaga. W 67. minucie Raków miał szansę z rzutu rożnego, jednak Kochergin uderzył w słupek. Chwilę później okazję miał Piasecki, ale uderzenie bez problemu wybronił Grabara. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry na boisku pojawili się jeszcze Yeboah i Racovitan. Raków znowu coraz mniej był widoczny w ofensywie. W 84. minucie na plac gry wszedł Łukasz Zwoliński i już 3 minuty później to właśnie on doprowadził do wyrównania i dał jeszcze nadzieję kibicom Rakowa. Szansę w 90. minucie miał jeszcze Yeboah, ale uderzył niecelnie. Częstochowianie naciskali w doliczonym czasie gry, ale nie zdołali doprowadzić do dogrywki.

Taki rezultat nie oznacza jednak końca przygody z europejskimi pucharami dla drużyny z Częstochowy. Raków zagra bowiem w fazie grupowej Ligi Europy.

Eliminacje Ligi Mistrzów, finał: FC Kopenhaga – Raków Częstochowa 1:1 (35′ D. Vavro, 87′ Ł. Zwoliński)

Żółte kartki: 48′ Viktor Claesson, 81′ Lukas Lerager, 84′ Kevin Diks, 88′ Rasmus Falk – 12′ Zoran Arsenić, 42′ Milan Rundić, 68′ Vladyslav Kochergin

FC Kopenhaga: Kamil Grabara, Kevin Diks, Denis Vavro, Viktor Claesson, Diogo Goncalves (88′ Valdemar Lund), Mohamed Elyounoussi (60′ Elias Achouri), Lukas Lerager, Elias Jelert, Birger Meling, Jordan Larsson (61′ Andreas Cornelius), Rasmus Falk

Raków Częstochowa: Vladan Kovacević, Milan Rundić, Zoran Arsenić (76′ Bogdan Racovitan), Adnan Kovacević, Deian Sorescu, Giannis Papanikolaou, Gustav Berggren (59′ Ben Lederman), Fran Tudor, Vladyslav Kochergin (76′ John Yeboah), Fabian Piasecki (84′ Łukasz Zwoliński), Marcin Cebula (59′ Sonny Kittel)