Za nami pierwsze spotkania 7 kolejki Fortuny 1 Ligi. Resovia Rzeszów na własnym terenie podejmowała Bruk-Bet Termalicę Nieciecza. Natomiast Miedź Legnica u siebie mierzyła się z Wisłą Kraków.

Termalica razy cztery!

W pierwszym piątkowym pojedynku Bruk-Bet Termalica Nieciecza zagrała wyjazdowy mecz z Resovią Rzeszów. Było to spotkanie dwóch ekip o tym samym dorobku punktowym. Przed pierwszym gwizdkiem zarówno Rzeszowianie, jak i piłkarze z Niecieczy mieli na swoim koncie po 7 oczek. Fani obu drużyn mogli więc spodziewać się wyrównanego meczu. Niestety dla zawodników z Podkarpacia boisko zweryfikowało te nadzieje.

Od początku Resovia częściej utrzymywała się przy piłce, jednak nie potrafiła wykończyć żadnej z przygotowanych akcji. W 13 minucie po jednym z dośrodkowań strzał głową oddał Maciej Górski. Ku rozpaczy gospodarzy piłka trafiła w poprzeczkę. Na domiar złego jeszcze przed końcem pierwszej połowy Rzeszowianie musieli zmierzyć się z kolejnym wyzwaniem. Po faulu na rywalu, drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył wspomniany wcześniej Górski. I choć podopieczni Mirosława Hajdo robili wiele by znaleźć drogę do siatki Tomasza Loski, na przerwę schodzili przegrywając 0:1. W 44 minucie celny strzał oddał Damian Hilbrycht.

Bramka do szatni zachwiała morale Resovii, co skrupulatnie wykorzystali gracze z Małopolski. Świetne wejście zanotował Morgan Fassbender. Niemiecki pomocnik w 46 minucie zmienił Rajko Repę potrzebował zaledwie 6 minut na murawie by podwyższyć prowadzenie na 2:0. Trener niecieczan po chwili miał kolejne powody do radości. W 57 minucie gola zdobył Artem Poliarus. Przez kolejne pół godziny na stadionie przy Wyspiańskiego nie oglądaliśmy bramek. Jednak w samej końcówce Termalica wyprowadziła decydujący cios. W 85 minucie po raz drugi w piątek swoją szansę wykorzystał Fassbender, a tym samym ustalił wynik spotkania na 4:0. Dzięki wysokiej wygranej Termalica ma już 10 punktów w ligowej tabeli i aktualnie plasuje się na 7 miejscu. Dodatkowo w następnej kolejce czeka ją spotkanie ze znajdującym się w tym momencie tuż nad strefą spadkową Podbeskidziem Bielsko-Białą, co pozwala liczyć na awans w ogólnym zestawieniu.

 

Podział punktów w Legnicy

W drugim piątkowym spotkaniu dotychczasowy lider Miedź Legnica (po 6 kolejkach 14 oczek) na własnym boisku podejmował drużynę ze środka tabeli – Wisłę Kraków (8 punktów przed pierwszym gwizdkiem). I choć obie ekipy dzieliło sporo pozycji, to starcie było niezwykle wyrównane, o czym świadczy końcowy rezultat 1:1.

Do przerwy na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Większe posiadanie piłki notowali gospodarze, jednak nie zdołali zamienić jej na prowadzenie. Blisko szczęścia w 42 minucie był Kamil Antonik. Jednak pomocnik Miedzi po mocnym strzale trafił w słupek.

Po przerwie skuteczną ofensywę przeprowadzili piłkarze Białej Gwiazdy. Już minutę po wznowieniu gry piłkę do siatki Jakuba Mędrzyka skierował Jesus Alfaro. Przez dłuższy fragment drugiej odsłony utrzymywało się skromne prowadzenie Wisły. Jednak legniczanie nie zamierzali składać broni. Po długim oczekiwaniu dobrą akcję przeprowadził Antonik, który skierował piłkę w pole karne. Podanie w najlepszy możliwy sposób wykorzystał Marcel Mansfeld. Niemiec po mocnym uderzeniu pokonał Alvaro Ratona, ustanawiając wynik rywalizacji na 1:1. Podział punktów sprawił, że Miedź pozostała liderem tabeli (15 punktów). Jednak już w weekend może stracić ten przywilej, bowiem aż cztery ekipy mają na koncie 13 oczek i w perspektywie spotkania z drużynami z dołu tabeli. Przed szansą na wyjście na czoło staną:

  • Odra Opole (aktualnie 3 lokata, w 7.kolejce mecz z 10 Arką Gdynia)
  • GKS Katowice (obecny wicelider, w tej kolejce zagra z 15 Podbeskidziem Bielsko-Białą)
  • GKS Tychy (5 miejsce w tabeli, zmierzy się z zamykającym stawkę Chrobrym Głogów)
  • Motor Lublin (w tej chwili tuż za ligowym podium, podejmie 16 Stał Rzeszów)