W trzecim sobotnim meczu 9 kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia u siebie podejmowała Pogoń Szczecin. Pasy w tym sezonie mają tylko jedną porażkę, którą odnieśli tydzień temu z Widzewem, ale aż 5 remisów oraz 2 razy zwyciężyli. Taki bilans plasował ich na 8 miejscu przed tą serią gier. Warto podkreślić, że w składzie drużyny ze Szczecina debiutował jeden z najbardziej doświadczonych defensorów reprezentacji Polski, czyli Kamil Glik. Cracovia za to z czterema porażkami oraz trzema wygranymi plasowała się na 13 lokacie.

Od początku tego spotkania lepsza na boisku była Pogoń, co przełożyło się na rzut karny już w 7 minucie. Grosicki próbował wejść z piłką blisko bramki rywala, ale Kallman w nieprzepisowy sposób go powstrzymał już w szesnastce. Do karnego podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem w dolny róg bramki pokonał Madejskiego, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Gospodarze próbowali skontrować i tak sytuację zmarnował Kallman, który otrzymał niskie dośrodkowanie i chciał skierować piłkę do siatki piętką, ale posłał ją obok bramki. W 20 minucie ze stałego fragmentu gry dośrodkował piłkę Grosicki wprost na głowę Ulvestad, który przedłużył ją na długi słupek. Sytuację zamknął z najbliższej odległości Alexander Gorgon, podwyższając prowadzenie dla Szczecina. Parę minut później Koulouris efektownie, lecz nie efektywnie próbował skierować piłkę do siatki, po otrzymaniu centry z bocznego sektora boiska. Im dłużej trwała ta połowa, tym bardziej akcja przenosiła się na środkową strefę boiska, więc zawodnicy zeszli do szatni przy wyniku 2:0 dla Pogoni.

Zdawało się, że Cracovia lepiej zaczęła się prezentować na początku drugiej połowy, ale chwilę później Portowcy utemperowali te działania. W 50 minucie Grosicki minął Ghite, a później zagrał płaską piłkę do Gorgona, który zakończył całą akcję zdobyciem drugiej swojej bramki. Kilka chwil później w polu karnym rywala padł Makuch po kontakcie z rywalem. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Podobnie jak przy pierwszym rzucie karnym i tutaj sam poszkodowany podszedł do jedenastki, ale nie zdołał pokonać Cojocaru. Jakby tego było mało dla Cracovii, minęło kilka minut i strzałem spoza szesnastki w dolny róg bramki Pasów posłał Koulouris, strzelając bramkę na 4:0, lecz to nie był koniec popisów zawodników ze Szczecina. W 87 minucie Smoliński, po idealnej wykładce od Korczakowskiego, zdobył bramkę w debiucie. Pasy spróbowały w 2 sytuacjach strzelić bramę honorową. Najpierw po indywidualnej akcji Bochniak strzelił, ale w bramce gości dobrze spisał się Cojocaru. Później Rakoczy wyszedł sam na sam z bramkarzem gości i pewnie go pokonał, zdobywając pierwszego gola dla swojej drużyny w ostatniej akcji meczu.

Cracovia vs Pogoń Szczecin 5:1 (Grosicki 8′, Gorgon 21′, Gorgon 50′, Kouloris 64′, Smoliński 87′, Rakoczy 90+5′)

Cracovia:
Madejski; Rapa (46′ Knap), Skovsgaard, Glik, Ghita, Jaroszyński (82′ Ogorzały), Oshima (82′ Kolec), Bochnak, Atanasow (46′ Makuch), Kallman (82′ Zaucha), Rakoczy.

Pogoń Szczecin:
Cojocaru; Wahqlvist, Zech (65′ Loncar), Malec, Koutris, Ulvestad, Gorgon (80′ Wawrzynowicz), Kurzawa, Biczachczjan (72′ Smoliński), Koulouris (80′ Korczakowski), Grosicki (65′ Zahović).