Koszykarze Legii Warszawa pewnie pokonali wynikiem 70-59 szwajcarski zespół Fribourg Olympic awansując do półfinału kwalifikacji koszykarskiej Champions League.
Spotkanie lepiej rozpoczęli legioniści, którzy jako pierwsi trafili do kosza za sprawą “3” Christiana Vitala. Następnie do ataku rzucili się Szwajcarzy w efekcie czego wyszli na prowadzenie 6-3. Polacy z każdą minutą meczu grali coraz lepiej. Skutecznymi rzutami popisywali się Christian Vital oraz Aric Holman, a na tablicy wyników widniał rezultat 16-11. Ten pierwszy trafił za “2” i pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 18-13.
Druga kwartę koszykarze Legii rozpoczęli od celnej próby zza łuku Raymonda Cowelsa. W kolejnych minutach przewaga warszawian zarysowywała się coraz wyraźniej. Punkty dla drużyny ze stolicy zdobywali między innymi nowy nabytek Marcel Ponitka. Ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się prowadzeniem Legii Warszawa wynikiem 39-30.
Po przerwie zobaczyliśmy zmotywowanych Szwajcarów, którzy rozpoczęli dwukrotnie trafiając za “2” zmniejszając straty do stanu 34-39. Na szczęście polski zespół odpowiedział rzutami Josipa Sobina oraz Grzegorza Kulki. Legioniści kontynuowali swoją dobrą grę i w kolejnych minutach za sprawą Vitala, Ponitki, a także Holmana powiększali swoją przewagę (50-37). Przed końcem trzeciej kwarty rzutami zza łuku popisali się jeszcze Holman i Cowels, a wynik pokazywał prowadzenie wicemistrzów Polski 55-44.
Ostatnią część meczu rozpoczęli zawodnicy Fibourg Olympic, którzy dzięki dobrej grze zniwelowali straty do zaledwie 4 punktów (51-55). Ta sytuacja zmusiła szkoleniowca legionistów o wzięcie przerwy na żądanie. Chwila oddechu poskutkowała powrotem do dobrej gry polskiego zespołu. Michał Kolenda skutecznie trafił za “3” i było już (66-57). Podopiecznym Wojciecha Kamińskiego nic już nie zagroziło i finalnie wygrali 70-59!
Legia Warszawa – Fribourg Olympic 70-59 (18-13, 21-17, 16-14, 15-15)
Legia: Kolenda (11), Kulka (6), Ponitka (7), Vital (13), Wieluński (0) oraz Cowels (4), Holman (14), Pipes (9), Sobin (4), Wyka (2)
Zostaw komentarz