Polskie koszykarki 3×3 Mistrzostwa Świata przed własną publicznością w Lublinie kończą ze srebrnymi medalami. Nasze zawodniczki w finale po niezwykle zaciętym meczu musiały uznać wyższość zawodniczek z Holandii.

Ćwierćfinał: Polska – Japonia 11-8

Spotkanie ćwierćfinałowe rozpoczęło się od trafienia za “1” Japonek, które jako pierwsze objęły prowadzenie. Polki odpowiedziały trafieniem Bożeny Puter i dzięki temu mieliśmy remis 1-1. Biało-Czerwone ruszyły do ataku i celnymi rzutami popisały się Aleksandry – Zięmborska oraz Pszczolarska (4-1) . Przez kolejne minuty nasze koszykarki utrzymywały kilkupunktową przewagę nad rywalkami. Tempo zdobywania punktów nie było zbyt imponujące zatem było wiadomo, że losy meczu nie rozstrzygną się przed czasem. Finalnie zwycięstwo odniosły nasze reprezentantki wynikiem 11-8.

Półfinał: Polska – Chiny 17-15

Początek spotkania był dosyć wyrównany i przez pierwsze 90 sekund wynik oscylował wokół remisu. Dopiero trafienia Julii Bazan oraz Aleksandry Zięmborskiej pozwoliły Polkom na wyjście na prowadzenie 6-2. Następnie nastąpił fragment dobrej gry Chinek, które zmniejszyły straty do stanu 5-6. Po trafieniu Zheng, która rozgrywała bardzo dobre spotkanie rywalki nawet zdołały wyjść na prowadzenie 11-8. Nasze koszykarki wróciły do dobrej gry i po chwili prowadziły 13-11. Natomiast Chinki nie dawały za wygraną wychodząc na prowadzenie 15-13 zaledwie 24 sekundy przed końcem. Na szczęście dzięki trafieniu Aleksandry Pszczolarskiej Biało-Czerwone doprowadziły do dogrywki. W niej lepsze okazały się polskie koszykarki wygrywając 17-15 i zapewniając sobie awans do finału Mistrzostw Świata!

Finał: Polska – Holandia 17-19

W finałowe spotkanie lepiej weszły Holenderki, które po niecałej minucie prowadziły 2-0. Polki odpowiedziały rzutem zza łuku i mieliśmy remis 2-2. Przez kolejne minuty na parkiecie oglądaliśmy bardzo zaciętą grę, a wynik utrzymywał się wokół remisu. Ale w pewnym momencie “Pomarańczowe” wyszły na dwupunktowe prowadzenie (8-6) odskakując od Polek. Biało-Czerwone nie odpuszczały co popłaciło, bowiem nasze reprezentantki objęły prowadzenie 12-10. Finalnie regulaminowy czas gry zakończył się remisem po 17, zatem o triumfie musiała zadecydować dogrywka. Wojnę nerwów lepiej wytrzymały Holenderki wygrywając 19-17 i zgarniając złote medale. Naszym koszykarkom pozostają srebrne medale, za które należą się duże brawa.