Piątkowy wieczór przyniósł kolejne rozstrzygnięcia w Tauron Hokej Lidze. Na obecnym etapie rozgrywek drużyny mają rozegrane różne ilości spotkań. Niezmienne natomiast jest to, że GKS Katowice jest dalej niepokonany i odniósł 10 zwycięstwo w sezonie!

GKS Katowice – PZU Podhale Nowy Targ: 6-3

Bramki: Olsson, Iisakka, Koponen, Hitosato, Olsson, Olsson Kiss, Kamiński, Szczechura

GKS Katowice jest dalej niepokonany i z kompletem zwycięstw przewodzi ligowej stawce. Katowiczanie po raz pierwszy w tym sezonie musieli odrabiać dwubramkową stratę. Pierwszego gola w spotkaniu zdobyli przyjezdni, którzy wykorzystali grę w przewadze. Na ławkę kar powędrował Sam Marklund, a kilka chwil później Phil Kiss dał prowadzenie drużynie z Małopolski. GieKSa starała się odrabiać straty i z każdą minutą miała coraz większą przewagę na lodowisku, mistrzowie wyrównali w ostatniej minucie pierwszej tercji za sprawą bardzo aktywnego Hampusa Olssona.

W drugiej tercji ponownie dobrze prezentowali się katowiczanie, ale to Podhale było zdecydowanie bardziej skuteczne. Drużyna z Nowego Targu wykonała dwa dobre kontrataki, a strzelcami bramek zostali Kamiński i Szczechura, GKS po raz pierwszy w tym sezonie musiał odrabiać dwubramkową stratę. Katowiczanie rzucili się do szaleńczego ataku. Gdy Podhale już myślało o zejściu do szatni to mistrzowie Polski pokazali ogromną skuteczność. Drużyna z Górnego Śląska jeszcze przed przerwą doprowadziła do wyrównania po bramkach Iisakki oraz Koponena. Finowie znowu podali tlen GieKSie i kwestią czasu było aż przehylą szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Katowiczanie świetnie weszli w trzecią tercję obejmując bardzo szybkie prowadzenie, strzelcem gola został Japończyk Hitosato. Na 7 min przed końcem spotkania GKS przełamał Szarotki, drugiego gola zdobył Olsson i było już praktycznie pewne, że mistrzowie Polski nie wypuszczą zwycięstwa z rąk. Goście starali się odwrócić losy spotkania wycofując bramkarz, co poskutkowało tym co się często w takich sytuacjach zdarza tzn. zdobyciem gola do pustej bramki. Hat-trick ustrzelił znakomity dziś Szwed Hampus Olsson. GieKSa dalej zdecydowanym liderem Tauron Hokej Ligi, ale “Szarotki” zaprezentowały się bardzo godnie na lodowisku w Satelicie.

Re-Plast Unia Oświęcim – KH Energa Toruń: 8-0

Bramki: Heikkinen, Valtola, Krzemień, Krzemień, Sołtys, Olsson-Trkulja, Olsson-Trkulja, Ackered 

Hit tej kolejki był zdecydowanie jednostronnym wydarzeniem. Re-Plast Unia Oświęcim rozbiła na własnym lodowisku ekipę z Torunia i potwierdziła, że jest aktualnie drugą najlepszą drużyną hokejową w naszym kraju. To spotkanie pokazało ogromny potencjał ekipie z Małopolski i potwierdziło kolejny raz ich aspiracje mistrzowskie. Pierwsza tercja jeszcze dawała jakieś nadzieje przyjezdnym, ale kolejne dwie tercje już były jednostronną demolką brązowych medalistów z ubiegłego sezonu. Gospodarze objęli prowadzenie w 13 min. spotkania, strzelcem został Heikkinen. To była jedyna kara w tej tercji jaka spotkała KH Energę Toruń, ale popis strzelecki oświęcimian dopiero się zaczynał.

Strzelanie w drugiej tercji rozpoczęło się w miarę szybko bo w 27 min. drugiego gola dla gospodarzy zdobył Valtola, a następne trafienia były tylko kwestią czasu. Dwoma zabójczymi kontrami popisał się Łukasz Krzemień i mieliśmy już 4-0 dla ekipy z Małopolski. Przed końcem drugiej tercji bramkę dołożył jeszcze Sołtys. Torunianie najchętniej jechali by już do domu, a przed nimi było jeszcze 20 min na lodzie w Oświęcimiu.

Unia postanowiła nie być gościnna i w ostatniej odsłonie dołożyła jeszcze 3 bramki, robiąc ogromny prezent dla swoich kibiców, dzieła zniszczenia dokończyli dubletem Olsson-Trkulja oraz golem zamykającym spotkanie Ackereda. Unia odnosi piękne i wysokie zwycięstwo na własnym lodowisku pokazując miejsce w szeregu ekipie KH Energa Toruń. Rozmiary tego zwycięstwa są naprawdę zaskakujące.

Zagłębie Sosnowiec – GKS Tychy: 0-2

Bramki: Komorski, Pociecha

Zagłębie Sosnowiec zaliczyło pierwszą porażkę na swoim lodowisku w tym sezonie, natomiast ekipa z Tychów zaliczyła udany debiut ich nowego szkoleniowca. Tyszanie wyszli na prowadzenie już w 20 sekundzie spotkania, pierwszego gola w tym spotkaniu zdobył Filip Komorski. Następnie spotkanie stało już na bardzo wyrównanym poziomie, gdzie obie ekipy nie potrafiły wykorzystać swoich szans. GKS Tychy rozstrzygnął o losach spotkania w 3 tercji, gola dającego dwubramkowe prowadzenie zdobył Bartłomiej Pociecha. Na nic ofensywnego nie było stać ekipę z Sosnowca.

Marma STS Sanok – Comarch Cracovia: 4-5

Bramki: Ceder, Tamminen, Huhdanspaa, Musioł Krenzelok, Latal, Kasperlik, Brynkus, Raska

Drużyna z Sanoka rozpoczęła spotkanie w najlepszy możliwy sposób już w 2 min. obejmując prowadzenie za sprawą Cedera. Goście wyrównali 3 min. później, gola podczas gry w przewadze zdobył Krenzelok. To były jedyne trafienia w tej tercji. Druga część spotkania była zdecydowanie bardziej ofensywna. Cracovia dominowała i szybko przełożyło się to na bramki. Najpierw krążek w bramce umieścił Latal, a kilka minut później Kasperlik dał krakowianom dwubramkowe prowadzenie.

Ostatnia tercja to już był festiwal strzelecki i walka gol za gol. Pierwsza minuta trzeciej tercji to kontaktowy gol dla STS Sanok, strzelcem był Tamminen. 2 min. później Cracovia ponownie odskoczyła na dwa trafienia, strzelcem gola dla gości był Brynkus. Sanoczanie się jednak nie poddali i starali się odwrócić losy meczu. Poskutkowały ich starania zdobyciem dwóch trafień i doprowadzeniem do dogrywki, bohaterami sanoczan byli Huhdanspaa i Musioł. Przed nami była dogrywka, w której gospodarze grali w osłabieniu, gdyż na ławkę kar powędrował Viitanen. Krakowianie wykorzystali bardzo szybko tę przewagę i odnieśli zwycięstwo na Podkarpaciu. Bramkę na wagę 2 punktów zdobył Raska, który okazał się prawdziwym bohaterem ekipy ze stolicy Małopolski.

Tabela:

1. GKS Katowice – 27 punktów

2. Re-Plast Unia Oświęcim – 18 punktów

3. KH Energa Toruń – 15 punktów

4. GKS Tychy – 15 punktów

5. JKH GKS Jastrzębie – 10 punktów

6. Comarch Cracovia – 9 punktów

7. PZU Podhale Nowy Targ – 8 punktów

8. Zagłębie Sosnowiec – 8 punktów

9. Marma Ciarka STS Sanok – 4 punkty