Niedziela przyniosła kolejne rozstrzygnięcia w Tauron Hokej Lidze. Wszystkie zespoły mają już za sobą dziewięć rozegranych spotkań, a niektóre są już po dziesięciu seriach gier. Najciekawszym spotkaniem było starcie w Toruniu. 

KH Energa Toruń – Comarch Cracovia: 4-5

Bramki: Syty, Baszirow, Lariovons, Fjodorovs Younan, Brynkus, Sawicki, Wróbel, Kasperlik

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły “Pasy”, które szybko wyszły na dwubramkowe prowadzenie. Gole ekipie ze stolicy Małopolski dali Younan i Brynkus, następnie do głosu doszli gospodarze, którzy wykorzystali grę w przewadze. Strzelcem gola został Syty i gracze z Torunia złapali kontakt z rywalami. Po pierwszej tercji mieliśmy jednobramkową przewagę krakowian. Szybko po zmianie stron ponownie na dwubramkowe prowadzenie wyszła Comarch Cracovia, strzelcem bramki został Radosław Sawicki. Gracze KH Energa Toruń ponownie złapali kontakt za sprawą trafienia Rusłana Baszirowa. Po dwóch tercjach mieliśmy 3-2 dla Cracovii.

Trzecia tercja rozpoczęła się od wyrównującej bramki dla torunian, krążek w bramce umieścił Lariovons, ale przyjezdni nie składali broni i 30 sekund później objęli ponownie prowadzenie dzięki bramce Kamila Wróbla. KH Energa Toruń doprowadziła do dogrywki dzięki bramce zdobytej 8 sekund przed zakończeniem regulaminowego czasu gry. Tymczasowym bohaterem spotkania, a zarazem gospodarzy został Deniss Fjodorovs. Dogrywka to taki czas gry, gdzie każdy błąd może zakończyć się porażką, lepiej w tym doliczonym czasie poradziła sobie Comarch Cracovia, a gola dającego wygraną dla przyjezdnych zdobył Martin Kasperlik.

PZU Podhale Nowy Targ – GKS Tychy: 2-4

Bramki: Lorraine, Wronka Komorski, Komorski, Padakin, Galant 

Tyszanie wyszli na prowadzenie na samym początku spotkania dzięki bramce swojego kapitana Filipa Komorskiego. To było jedyne trafienie w pierwszej tercji, w której zdecydowanie lepsze wrażenie sprawili przyjezdni. Po zmianie stron sytuacja lekko się zmieniła, co prawda dalej przewagę mieli tyszanie, ale wyrównującego gola dla miejscowych zdobył Szwed Johan Lorraine.

Trzecia, decydująca tercja to był już prawdziwy rollecoaster. Najpierw bramkę dającą prowadzenie dla “Szarotek” zdobyła największa gwiazda zespołu Patryk Wronka. Tyszanie natomiast się nie poddawali i wykorzystywali znakomicie gry w przewadze, co skutkowało dla nich kolejnymi bramkami. Najpierw gola podczas gry 5 na 4 zdobył ponownie Filip Komorski, a kilka minut później ujrzeliśmy bramkę dającą prowadzenie tyszanom autorstwa Pavlo Padakina. “Szarotki” postawiły wszystko na jedną kartę i zrzuciły bramkarza, co podczas jednej z kontr wykorzystali przyjezdni z Górnego Śląska. Wynik ustalił golem “do pustaka” Radosław Galant.

STS Sanok – JKH GKS Jastrzębie: 0-3

Bramki: Kamienieu, Rajamaki, Starzyński

Jastrzębianie starają się powoli wyjść z dołka i wrócić do czołówki ligowej tabeli. Przyjezdni pojechali pełni nadziei na lodowisko czerwonej latarni ligi. JHK wyszedł na prowadzenie w 8 minucie pierwszej tercji dzięki bramce Jauhienija Kamienieu. Sanoczanie, podobnie jak w pozostałych spotkaniach, odstawali umiejętnościami na lodowisku, co musiało skutkować kolejnymi bramkami dla gości.

Po zmianie stron jastrzębianie dołożyli jeszcze dwa trafienia ekipie z Sanoka i wygrali pewnie 3-0, umacniając się w ligowej tabeli. Strzelcami bramek byli Tuukka Rajamaki i Filip Starzyński. To druga wygrana z rzędu ekipy z Górnego Śląska.

Zagłębie Sosnowiec – Re-Plast Unia Oświęcim: 1-2 

Bramki: Lindgren Deniskin, Kaleinikovas

Zespół z Małopolski jako pierwszy napoczął i przełamał defensywę rywali, dzięki bramce autorstwa Andrei Deniskina. Gospodarze starali się odpowiedzieć, ale brakowało im skuteczności, więc po pierwszej tercji na Stadionie Zimowym mieliśmy wynik 1-0 dla gości. Druga tercja była ponownie festiwalem nieskuteczności i marnowanych okazji, więc kibice, którzy zjawili się na nowoczesnym obiekcie w Sosnowcu bramek nie mogli ujrzeć. Wszystko co najciekawsze musiało się wydarzyć podczas trzeciej tercji spotkania.

Sosnowiczanie starali się atakować i napierać na bramkę Unii, ale ich starania były odwrotne od efektów, gdyż drugą bramkę w tym spotkaniu zdobyli ponownie gracze z Oświęcimia. Litwin Mark Kaleinikovas w 43 minucie spotkania podwyższył wynik meczu i ekipa z Małopolski mogła już spokojnie się skupiać na dowożeniu zwycięstwa. Nadzieję dla ekipy gospodarzy w 58 minucie dał Ryley Lindgren, który zdobył kontaktowego gola. Sosnowiczanie robili wszystko, by wyrównać stan rywalizacji, zrzucili nawet bramkarza, ale na nic się to zdało i 3 punkty powędrowały do Oświęcimia.

Tabela:

  1. GKS Katowice – 27 punktów
  2. Re-Plast Unia Oświęcim – 21 punktów
  3. GKS Tychy – 18 punktów
  4. KH Energa Toruń – 16 punktów
  5. JKH GKS Jastrzębie – 13 punktów
  6. Comarch Cracovia – 11 punktów
  7. Zagłębie Sosnowiec – 8 punktów
  8. PZU Podhale Nowy Targ – 8 punktów
  9. STS Sanok – 4 punkty

Liderem pozostali niepokonani w tym sezonie mistrzowie Polski z Katowic, czwarte zwycięstwo z rzędu odnieśli gracze Unii Oświęcim, widoczny kryzys natomiast jest w ekipie KH Energi Toruń. Czekamy na kolejne ciekawe rozstrzygnięcia w Tauron Hokej Lidze.