Po prawie miesiącu przerwy Katarzyna Kawa wraca zwycięsko do rywalizacji w tourze. Zawodniczka dostała dziką kartę do turnieju w Tunezji. W kwalifikacjach grała Weronika Falkowska, ale niestety poległa.

Kawa sprawiła miłą niespodziankę i pokonała rozstawioną z “3” Martine Trevisan, która tydzień temu pokonała Magdalenę Fręch 2:1 (6:3, 3:6, 7:5)

 

Obie zawodniczki nie weszły za dobrze w mecz, świadczy o tym liczba przełamań na samym początku. Polka szybciej ustabilizowała swoją grę i zdobyła przewagę kończąc “festiwal przełamań” i utrzymując prowadzenie 4:1. Końcówka obyła się bez większych emocji. Włoszka do końca nie miała żadnych break pointów, a Polka na spokojnie doprowadziła sprawę do końca, wygrywając 6:4.

Z kolei druga partia nie zaczęła się zbyt optymistyczne dla Polki. Trevisan wygrała cztery gemy z rzędu. Taką stratę ciężko odrobić, ale Katarzyna się nie poddawała i zdobyła pierwszy gem przy serwisie rywalki. To by było na tyle z pogoni. Doświadczona Włoszka nie wpuściła więcej Kawy do meczu, dowożąc przewagę jednego przełamania. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatnim secie.

Secie, który był najbardziej wyrównany z dwóch poprzednich.

Mogłoby się wydawać, że Panie zostawiły sobie najwięcej energii na ostateczne rozstrzygnięcie. Wymiany były bardzo zacięte i o wszystkim decydowały detale i popełnione błędy. Pierwszy batalion padł bez większej walki, gem oddany praktycznie na sucho. Wtedy zaczęła się pogoń i zwiększony stres. “Co będzie dalej?” – moglibyśmy rzec, ale Kawa przyszła do nas z szybką odpowiedzią. Piąty break point wykorzystany i powrót do statusu quo.

Piąty break point wykorzystany i powrót do statusu quo. Dalej było już tylko lepiej. Nasza zawodniczka rozgromiła rywalkę, kiedy ta serwowała aby doprowadzić do tie-breaka, ale nie tym razem. Tym razem to Polka pokazała swoją moc, swoją siłę i awansowała do 2 rundy!

 

Niestety tak dobrze nie poradziła sobie Katarzyna Piter, która odpadła w 1 rundzie debla w Chinach przegrywając 1:2 po zaciętym tie breaku