Michał Cieślak w Zakopanem obronił pas mistrza Europy kategorii junior ciężkiej. Polak w Nosalowym Dworze pokonał przez nokaut Irlandczyka Tommy’ego McCarthy’ego!
Cieślak zaprezentował się w sposób kapitalny, dla naszego boksera to była pierwsza obrona pasa mistrza Europy. Polak zdobył go w kwietniu pokonując w Rzeszowie Francuza Dylana Bregeona. Teraz los sprawił, że będąc aktualnym championem nasz zawodnik w Zakopanem bronił pasa w walce z Irlandczykiem. Rywal Polaka może nie miał wybitnego CV, ale w karierze stoczył już wiele wyrównanych walk (20-4, 10 KO – bilans Irlandczyka). Natomiast 34-letni Cieślak miał bilans 24-2, 18 KO, a jedyne przegrane Polaka to dwie walki o mistrzostwo świata.
Opis walki wieczoru:
Walka od samego początku szła pod dyktando reprezentanta Polski. Nasz zawodnik dominował w ringu doświadczeniem, siłą oraz inteligencją bokserską. Płynnie zmieniał techniki boksowania i zadawał wiele kombinacji, które dość szybko poskutkowały rozbitym łukiem brwiowym Irlandczyka. Polak z każdą kolejną rundą przyspieszał tempo zadawania ciosów. Od 3 rundy już było widoczne, że trema oraz przysłowiowa “rdza” zostały za ringiem i nasz zawodnik powoli łamał gardę i defensywę rywala. Jedyny niebezpieczny moment tej walki dla Cieślaka miał miejsce podczas 5 rundy. Wtedy McCarthy zranił naszego pięściarza i zadał wiele niebezpiecznych ciosów, które doszły do celu, a Polak był ewidentnie zaskoczony i w tarapatach. Nasz zawodnik doszedł do siebie i kontroli w ringu już w 6 rundzie, gdzie ponownie zadawał wiele celnych ciosów, zapisując rundę na swoją korzyść. Wszystko co najlepsze i najważniejsze wydarzyło się w 7 rundzie, gdzie Polak zaliczył kolejne KO w swojej karierze. Po mocnej kombinacji McCharthy padł na deski. Irlandczyk podniósł się po liczeniu sędziego, ale z ogromnym trudem. Chwilę później Polak już dokończył robotę ponownie zalewając głowę rywala falą ciosów, trenerzy rywala rzucili ręcznik i poddali walkę bezbronnego Irlandczyka. Michał Cieślak obronił pas mistrza Europy kategorii junior ciężkiej i przybliżył się do 3 szansy walki o pas mistrza świata!
Zostaw komentarz