Po French Open przyszedł czas na korty trawiaste.
Hubert Hurkacz turniej podprowadzający do Wimbledonu rozpoczyna od zwycięstwa nad Japończykiem Yosuke Watanuki 2:1 (4:6, 7(7:5):6, 7(7:5):6)
Spotkanie Polak zaczął od porażki w pierwszym secie 6:4. Pierwsze gemy spotkania wpadały na konta serwujących. Przy stanie 2:2 tenisista z Wrocławia miał pierwszą okazję do przełamanie rywala, której niestety nie wykorzystał. Druga nadarzyła się niedługo potem, również niewykorzystana. Na domiar złego, to Japończyk wykorzystał swoją jedną szansę i wyszedł na prowadzenie 4:5. Wygrywając następnego gema zanotował tym samym zwycięstwo w pierwszym secie.
Przez całą drugą partię zawodnicy utrzymywali swoje serwisy. Japończyk miał dwa break pointy, ale żadnego nie wykorzystał. Za to Hubert, słynący aktualnie jako jeden z najlepiej serwujących, popełnił aż 5 podwójnych błędów serwisowych, przy 5 asach. Dziś na pewno nie był jego dzień, w przeciwieństwie do Yosuke, który dysponował bardzo dobrym serwisem. Wszystko rozstrzygnął tie break. Zwycięsko z tej batalii wyszedł Polak, przełamując rywala przy stanie 5:5, dając sobie możliwość zakończenia partii już w następnej akcji, co uczynił.
Decydująca partia zakończyła się dokładnie takim samym wynikiem co poprzednia. Znowu Panowie “deptali sobie po piętach”. Każdy z nich miał swoją szansę, aby przełamać przeciwnika, ale ostatecznie wszystko zwieńczył kolejny tie break, z którego wyszedł zwycięsko Hubert.
Mecz bez większej historii. Na pewno cieszy wygrana Polaka nad dobrze dysponowanym Japończykiem. Poprawił swój rezultat sprzed roku, kiedy to odpadł przegrywając z Węgrem Murtonem Fuscovicsem 1:2.
W ćwierćfinale zmierzy się z Australijczykiem Christopherem O’Connellem (74 ranking), który to odniósł zwycięstwo nad Włochem Lorenzo Sonego w dwóch setach.