W środowy wieczór w katowickim spodku odbył się Superpuchar Polski w siatkówce, co było szansą na zdobycie pierwszego trofeum w tym sezonie dla polskich drużyn. Odbył się on pomiędzy Aluronem CMC Warty Zawiercie a Jastrzębskim Węglem. Do tej pory w rozgrywkach PlusLigi Jastrzębski jest niepokonany, a Aluron musiał uznać wyższość ekipy Bogdanki Luk Lublin.
Jastrzębski Węgiel:
Timothee Carle, Norbert Huber, Benjamin Toniutti, Tomasz Fornal, Anton Brehme, Łukasz Kaczmarek, Jakub Popiwczak (L)
Aluron CMC Warta Zawiercie:
Miłosz Zniszczoł, Kamil Butryn, Aaron Russell, Jurij Gladyr, Miguel Tavares Rodríguez, Bartosz Kwolek, Luke Perry (L)
Dużo lepiej w tę walkę o pierwsze trofeum w tym sezonie wszedł zespół Jastrzębskiego, który świetnie spisywał się w aspekcie obrony ataków rywali i wykorzystywaniu swoich szans w kontratakach – 9:4. Przy tym wyniku trener Zawiercia wykorzystał już swój 1 czas i to przyniosło błyskawiczne rezultaty, ponieważ Aluron zniwelował straty do 2 punktów, po skutecznym bloku Russella było już tylko 8:10. Taka różnica miała miejsce przez większość tej partii. W końcówce jednak co Zawiercie dochodziło do swojego rywala na punkt, to Jastrzębski oddalał się na dosyć bezpieczną przewagę, pokazując, że tę część gry mają oni pod kontrolą. Wynik tego seta ustalił na 25:21 Kaczmarek, który popisał się skutecznym serwisem.
Początek drugiej odsłony tego spotkania miał zgoła odmienny przebieg do pierwszej. Gdy najpierw Butryn zaatakował skutecznie na kontrze, a później atakujący Zawiercia zakończył jedną z najdłuższych akcji w tym meczu – 7:4. Od tego momentu Aluron nie pozwolił już się dogonić rywalom w tym secie, choć parokrotnie oni zbliżali się na jeden punkt. Taka sytuacja, chociażby miała miejsce po asie serwisowym Carle – 15:16, lecz Warta odpowiedziała na to perfekcyjnie, zdobywając 6 punktów w kolejnych 7 akcjach, co przesądziło o zwycięstwie w tej partii, która ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:21 dla Zawiercia.
Na początku trzeciego seta sędzia podjął dość kontrowersyjną decyzję. Po długim challengu stwierdził on bowiem, że Kwolek nie zrobił błędu podwójnego odbicia. Po tej dłuższej przerwie zrobiło się nam 8:6. Chwilę później Aluron podwyższył swoje prowadzenie, gdy skuteczną zagrywką popisał się Russell – 9:6. W przeciwieństwie do poprzednich setów, w środkowej fazie seta zespół, który prowadził, nie przeszedł do biernego kontrolowania partii, a wręcz powiększył prowadzenie do 6 punktów – 19:13. W końcówce Jastrzębski próbował wrócić do seta, ale to już nie wystarczyło – 25:21.
Dopiero drugi raz w tym spotkaniu nastała sytuacja, gdy ktoś odrobił małą dwupunktową stratę. Miało to miejsce na początku czwartej odsłony rywalizacji, gdy najpierw skuteczny na kontrze był Butryn – 7:5, a później przestrzelił Zniszczoł – po 7. Wchodząc w środkową fazę seta, Jastrzębski zaczął grać lepiej i wypracował 3 punkty przewagi, gdy najpierw Brehme i Vicentin zablokowali rywala, a później pomylił się atakujący Warty – 13:10 dla ekipy z województwa śląskiego. Prowadzenie Jastrzębskiego w drugiej fazie seta wzrosła po ataku Vicentina do 4 pkt – 21:17. Od tego stanu Zawiercie zdobyło tylko 2 punkty, a finałowy wynik tej partii na 25:19 ustalił skutecznym atakiem Fornal, więc mieliśmy tie-break.
Na początku piątego decydującego seta najpierw 3 punkty z rzędu po kontrze Vicentina oraz nieczystym zagraniu Perry’ego, zdobył Jastrzębski. Natomiast chwilę później Aluron odpowiedział pięknym za nadobne i również przy zagrywce Butryna zdobył 3 pkt z rzędu – 4:3 dla Zawiercia. W następnej akcji mieliśmy wymianę meczu, który ostatecznie zakończył skutecznym uderzeniem Kaczmarek – po 4. W środkowej fazie partii, najpierw skutecznie skontrował z pipa Russell, a później Butryn zablokował rywala – 10:7. Chwilę później atakujący Warty wpadł w siatkę oraz Kaczmarek zaatakował w pole, dzięki czemu Jastrzębski błyskawicznie doprowadził do remisu – po 11. W następnej akcji mieliśmy jedną z najważniejszych akcji tego spotkania, gdyż trwała bardzo długo, a koniec był już bliski. Została ona zainkasowana przez siatkarzy Aluronu – 12:11 i pomimo lekkiej psychologicznej przewagi, żadnej z ekip nie udało się wypracować na tyle pokaźnej przewagi, aby uniknąć gry na przewagi. W niej aż 6 piłek meczowych zmarnowali zawodnicy Warty Zawiercie. Później Jastrzębski przejął inicjatywę, lecz również nie potrafił postawić kropki nad i. Ostatecznie to Aluron zakończył tie-break, jak i ten mecz swoim zwycięstwem, po bloku Kwolka – 23:21 dla Zawiercia, które tym samym zgarnęło trofeum Superpucharu Polski.
Jastrzębski Węgiel vs Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:21, 21:25, 21:25, 25:19, 21:23)
Zostaw komentarz