Zabrakło niewiele! Wisła Kraków przegrała 2:3 finał ampfutbolowej Ligi Mistrzów, mimo że wygrywali już 2:0. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Krystian Kapłon i Kamil Grygiel
Cały turniej, w którym wzięło udział osiem najlepszych zespołów z Europy, rozgrywany był w hiszpańskiej Esteponie. Mistrzowi naszego kraju — Wiśle Kraków od samego początku szło rewelacyjnie. W zmaganiach grupowych nie zaznali goryczy porażki i z kompletem punktów z pierwszego miejsca awansowali do półfinału.
Problemy zaczęły się w półfinale, gdzie rywalem był angielski Portsmouth. Zwycięzcę tego spotkania wyłoniła dopiero bramka w 50. minucie, autorstwa Jakuba Kożucha. Tym samym Wiślanie ponownie zagrali w finale Ligi Mistrzów
Z piekła do nieba, przegrany finał
Od samego początku w finałowej batalii z tureckim Şahinbey Belediyespor były niezwykłe emocje. Wszystko bardzo dobrze układało się dla naszego zespołu, bowiem po trafieniach Krystiana Kapłonia i Kamila Grygiela krakowianie prowadzili już 2:0. Jak mawia klasyk “2:0 to niebezpieczny wynik”. Tak też było i w tym przypadku. Turcy wzięli się za odrabianie strat, odwracając losy spotkania. Ostatecznie Belediyespor pokonał Wisłę 3:2 i okazał się najlepszym zespołem na Starym Kontynencie. Dla Mistrza Polski jest to drugi z rzędu przegrany finał tej imprezy. Przed rokiem w rozgrywanym w Krakowie turnieju również przegrali z tureckim zespołem — Etimesgut Amputee S.C. 2:5
Zrobiliśmy co mogliśmy… Zagraliśmy na 120%. Wrócimy mocniejsi! ❤️ pic.twitter.com/cjrXJpbwGo
— Wisła Kraków Amp Futbol (@WislaKrakowAMP) November 12, 2023
Zostaw komentarz