W ramach półfinałowego spotkania w turnieju kwalifikacyjnym do Ligi Mistrzyń, piłkarki GKS-u na własnym stadionie podjęły RSC Anderlecht. Od początku wiadomo było, że to rywalki są faworytkami, co udowodniły i to w spektakularny sposób – aż 5 bramek padło na Bukowej.

Dla piłkarek z Katowic występ w międzynarodowym turnieju byl absolutnie czymś nowym, do tego wielkim wyzwaniem i szansą. Czekało je jednak trudne zadanie – RSC Anderlecht to mistrz Belgii, do tego trenerka GKS-u straciła cztery zawodniczki z powodu kontuzji. Piłkarki z Belgii są zdecydowanie bardziej obyte w tego typu turniejach, co pokazały na boisku. Mimo że katowiczanki próbowały dzielnie walczyć, nie stanowiło to przeszkody dla przyjezdnych. Rywalki na prowadzenie mogły wyjść szybko – już w 10. minucie miały niezłą sytuację bramkową, gdy Sarah Wijnants dośrodkowała futbolówkę z lewej strony boiska, jednak Amelie Delabre nie trafiła w piłkę. Jeszcze przez siedem minut po tej sytuacji podopieczne Karoliny Koch utrzymywały bezbramkowy remis, ale niestety w 17. minucie padł pierwszy gol – jego zdobywczynią była Stefanii Vatafu. Swoją sytuację miały także zawodniczki GKS-u, jak się okazało jedyną w pierwszej połowie. Dżesika Jaszek uderzyła jednak nad poprzeczką. Kilka minut później idealną wręcz sytuację zmarnowała Vatafu, ale po błędzie obrończyni GKS-u, Anderlecht podniósł swoje prowadzenie na 2:0. Joanna Olszewska podała prosto pod nogi Buabadi, ta oddała piłkę Wijnants, która bez problemu pokonała golkiperkę Katowic. Niecałe trzy minuty później prowadzenie wzrosło już na 3:o – Tine De Caigny główką posłała futbolówkę do siatki GKS-u. W ostatniej minucie pierwszej części spotkania piłkarki z Belgii jeszcze raz pokonały Kingę Seweryn. Bramkarka Katowic strzał Amelie Delabre zdołała obronić, ale dobitkę Lore Jacobs już nie. W taki sposób do przerwy było już 4:0, co praktycznie oznaczało już brak szans dla GKS-u.

Po rozpoczęciu drugiej połowy piłkarki Katowic zaczęły grać nieco bardziej odważnie, ale i tak ich akcje nie stanowiły dużego zagrożenia dla bramkarki rywalek. Wynik spotkania został ustalony w doliczonym czasie gry, gdy Sakina Ouzraoui znalazła się w sytuacji sam na sam z Kingą Seweryn. Pojedynek ten wygrała zawodniczka RSC, co zmieniło wynik na 5:0.

 

Anderlecht: Seraina Friedli – Laura Deloose, Silke Vanwynsberghe, Laura De Neve (46′ Fran Meersman), Lara Schenk – Tine De Caigny, Stefania Vatafu (80′ Veronique Zang) – Sarah Wijnants (68′ Sakina Ouzraoui), Lore Jacobs, Esther Buabadi (61′ Alexis Thornton) – Amelie Delabre (68′ Ludmila Matavkova)

GKS: Kinga Seweryn – Kamila Tkaczyk (77′ Aleksandra Lizoń), Joanna Olszewska, Marlena Hajduk – Julia Włodarczyk, Klaudia Słowińska, Dominika Misztal (46′ Aleksandra Nieciąg), Anita Turkiewicz – Nicola Brzęczek (64′ Oliwia Grzegorczyk), Dżesika Jaszek, Karolina Bednarz (64′ Anna Konkol).