Hubert Hurkacz po nieudanej przygodzie w Tokio rozpoczął dzisiaj walkę w turnieju w Bazylei. Turniej jest rozgrywany na hali, a rywalem Polaka w pierwszej rundzie był Dusan Lajović (ATP 53).

Spotkanie rozpoczęło się od bardzo wyrównanej gry. Obaj zawodnicy w początkowej fazie meczu pewnie wygrywali swoje podania. Pierwsze przełamanie nastąpiło w gemie numer 4, wtedy to Hubert wykorzystał drugiego break pointa i wyszedł na prowadzenie 3:1. W kolejnym gemie Polak nie stracił punktu, przez co wydawało się, że nic już nie jest w stanie odebrać Hubertowi tego seta. Niestety, w 7 gemie Serbowi udało się przełamać Hurkacza, a po kolejnym gemie serwisowym doprowadził do remisu 4:4. Od tego momentu nie nastąpiło już w tym secie żadne przełamanie i o losach pierwszej partii zadecydował tie-break. W nim o wiele lepiej odnalazł się Hubert Hurkacz, który pewnie zwyciężył 7:2.

Drugi set rozpoczął niemal identycznie jak pierwszy. Obaj tenisiści pewnie wygrywali swoje podania. W 4 gemie, dwukrotnie Hubert musiał bronić break pointów rywala, ale na szczęście wyszedł z tej sytuacji obronną ręką. W 7 gemie Polakowi udało się przełamać rywala, nie tracąc punktu przy serwisie Lajovicia. Po swoim gemie serwisowym Hubert prowadził już 5:3. Kolejny gem serwisowy Serba, okazał się po raz kolejny szczęśliwy dla Polaka, ponieważ Hubert ponownie przełamał rywala i wygrał drugą partię 6:3.

W kolejnej rundzie rywalem Polaka będzie reprezentant Niemiec- Jan-Lennard Struff (ATP 27).

H. Hurkacz- D. Lajović 7(7): 6(2), 6:3