Paulina Hankiewicz i Kornelia Marczak wygrały turniej YONEX Czech Open w badmintonie w deblu. To drugie zwycięstwo Polek w ciągu miesiąca, ponieważ we wrześniu okazały się najlepsze podczas Polish International.
Najlepszy obecnie polski debel rozpoczął zmagania od 2 rundy i pokonania Francuzek: Marie Cesari i Lilou Schaffner 2:0 (25:23, 21:18). Następnie Hankiewicz i Marczak w ćwierćfinałowym meczu bardzo wysoko wygrały ze Słowenkami: Anją Jordan i Kim Matovic – 2:0 (21:8, 21:9). W półfinale natomiast Polki zmierzyły się z Dunkami i był to najtrudniejszy mecz w turnieju. Ostatecznie Biało-Czerwone pokonały Laerke Hvid i Annę Klausholm 2:1 (18:21, 21:19, 22:20). Dzisiejszy finał również był bardzo zacięty. Paulina Hankiewicz i Kornelia Marczak wygrały w nim z numerem “1” – Francuzkami: Sharone Bauer i Emilie Vercelot wynikiem 2:0 (21:19, 24:22).
Złoto Hankiewicz i Marczak nie było jedynym medalem Biało-Czerwonych podczas Czech Open. Brązowe krążki zdobyli Szymon Ślepecki z Robertem Cybulskim oraz Anastasiya Khomich z Darią Zimnol.
Ślepecki i Cybulski, turniejowa jedynka w swoim pierwszym meczu (2 runda) wygrali z Niemcami, Eckerlinem i Kraxem 2:1 (15:21, 21:9, 21:18). Później po dwóch wyrównanych setach pokonali Serbów Petrovicia i Tomicia 21:19, 21:19. Niestety w półfinale lepsi byli Czesi – Jiri Kral/Ondrej Kral, którzy wygrali z naszymi badmintonistami 2:1 (16:21, 21:15, 21:19).
Khomich i Zimnol także miały wolny los w 1 rundzie, a w drugiej wyeliminowały Bułgarki – Ivanovą i Pavlovą, wygrywając 2:1 (21:17, 16:21, 21:14). W ćwierćfinale z kolei, po kolejnym trzysetowym meczu, pokonały debel szwedzko-francuski – Norrman/Wei 2:1 (19:21, 21:16, 21:18). Półfinał zakończył się porażką ze wspomnianymi Bauer i Vercelot.
Dobre występy mają za sobą także nasi juniorzy. Polscy zawodnicy zdobyli 4 medale na turnieju VICTOR Denmark Junior 2024. Po srebrne krążki sięgnęli: Bartosz Puńko w singlu oraz Mikołaj Morawski i Krzysztof Podkowiński w deblu. Natomiast brązowe medale wywalczyły dwa polskie miksty: Maja Janko i Mikołaj Morawski, a także Kinga Stokfisz i Krzysztof Podkowiński.
Zostaw komentarz