W fazie pucharowej turnieju Beach Pro Tour rangi Challenge w chińskim Haikou rywalizowała tylko jedna polska para – Aleksandra Wachowicz/Julia Radelczuk. Biało-Czerwone najpierw wygrały z Australijkami, a następnie uległy Amerykankom zajmując ostatecznie 7 miejsce.

Fejes/Milutinovic (Australia) – Wachowicz/Radelczuk 0:2 (18:21, 12:21)

Pierwszymi przeciwniczkami w fazie pucharowej naszego duetu były Australijki Fejes/Milutinovic. Początek meczu był dosyć wyrównany, jednak po serii punktowej rywalki wyszły na prowadzenie 10:6. Biało-Czerwone nie poddawały się konsekwentnie zmniejszając straty. Dzięki serii świetnych zagrywek Wachowicz Polki zniwelowały straty doprowadzając do remisu 15:15. W końcówce oglądaliśmy prawdziwą dominację duetu Wachowicz/Radelczuk, który finalnie wygrał pierwszą partię 21:18.

Drugi set był bardzo zacięty, gdzie przez długi czas gra toczyła się punkt za punkt. Jednak Biało-Czerwone dzięki serii czterech punktów zdobytych z rzędu wyszły na prowadzenie 14:9. Od tego momentu spotkanie było pod pełną kontrolą naszej pary, która ostatecznie wygrała 21:12 awansując do drugiej rundy.

Shaw/Toni (USA) – Wachowicz/Radelczuk 2:0 (23:21, 21:15)

W rundzie 12 Polki trafiły na przeciwniczki z USA Shaw/Toni. Premierowa odsłona tego spotkania była bardzo zacięta, a przez długi czas wynik oscylował wokół remisu. Polki wyszły na moment na dwupunktowe prowadzenie (15:13), jednak po chwili mieliśmy znów remis (15:15). Na tablicy wyników dalej widniał rezultat remisowy (20:20), zatem czekała na nas gra na przewagi. Więcej zimnej krwi w kluczowych akcjach zachowały Amerykanki, które finalnie wygrały 23:21.

Druga partia również zaczęła się od wyrównanej gry punkt za punkt. W pewnym momencie Polki zaczęły popełniać błędy co wykorzystały rywalki wysuwając się na prowadzenie 8:5. Wachowicz/Radelczuk szybko odpowiedziały zmniejszając straty do dwóch punktów (8:10). Jednak od tej chwili świetny fragment gry miały Amerykanki, które powiększyły swoje prowadzenie do stanu 19:10. Polki usiłowały nawiązać jeszcze walkę zdobywając cztery punkty z rzędu (19:14). Ostatecznie jednak Amerykanki zamknęły mecz wygrywając pewnie w drugim secie 21:15.