Ze świetnej strony ostatni tegoroczny turniej rangi Challenge rozpoczęli Piotr Kantor/Jakub Zdybek, którzy z dwoma zwycięstwami z pierwszego miejsca w grupie awansowali do fazy pucharowej. W odmiennych nastrojach są nasze panie – Jagoda Gruszczyńska/Aleksandra Wachowicz, które z dwiema porażkami zakończyły udział w zawodach.
Kantor/Zdybek ze zwycięstwem w grupie
W swoim pierwszym meczu nasi panowie mierzyli się z parą z Austrii Pascariuc/Leitner. Spotkanie lepiej otworzyli rywale, którzy szybko wysunęli się na trzypunktowe prowadzenie (5:2), utrzymując je przez pewien czas. Wtedy do akcji wkroczyli Biało-Czerwoni, którzy zapisali na swoje konto znakomitą serię 6 punktów zdobytych z rzędu, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 12:10. Przez kolejne akcje tego meczu wynik oscylował wokół remisu, zatem o zwycięstwie w pierwszej partii musiała zadecydować gra na przewagi. Więcej zimnej krwi zachował nasz duet, który wygrał 30:28.
Początek drugiego seta był bardzo zacięty, gdzie żadna ze stron nie była w stanie wypracować znaczącej przewagi. Dopiero po przerwie technicznej Kantor/Zdybek odskoczyli na trzy “oczka” (14:11). Niestety rywale szybko odrobili straty, doprowadzając do remisu 15:15. Na szczęście końcówka należała już w pełni do polskich siatkarzy, którzy wygrali również drugą odsłonę meczu, tym razem 21:16.
Kantor/Zdybek – Pascariuc/Leitner (Austria) 2-0 (30:28, 21:16)
Z kolei o pierwsze miejsce w grupie D Polacy musieli się zmierzyć z włoskim duetem Lupo/Rossi. Polacy dobrze rozpoczęli spotkanie, wychodząc na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Włosi jednak szybko odrobili straty (8:8) i od tego momentu oglądaliśmy zacięte starcie, gdzie żadna z ekip nie była w stanie wypracować wyraźnej przewagi. Natomiast końcówka należała już do Polaków, którzy po ataku Jakuba Zdybka wygrali premierową odsłonę meczu 21:18.
Początek drugiej partii był bardzo wyrównany i oglądaliśmy grę punkt za punkt. Jednak as serwisowy Piotra Kantora wyprowadził Polaków na prowadzenie 8:6. Włosi się nie poddawali, bardzo sprawnie niwelując straty., lecz po przerwie technicznej Biało-Czerwoni ponownie wyszli na prowadzenie (13:11), którego już nie oddali do końca meczu. Finalnie Polacy wygrali drugą partię 21:18 tym samym zajmując 1. miejsce w grupie D.
Kantor/Zdybek – Lupo/Rossi (Włochy) 2-0 (21:18, 21:18)
Dwie porażki naszych pań
Z kolei nasz żeński duet udział w turnieju w Nuvalli rozpoczął od meczu z wyżej rozstawionymi Kanadyjkami Pavan/McBain. Polki świetnie rozpoczęły mecz, wygrywając pierwsze pięć piłek. Przez kolejne akcje Biało-Czerwone utrzymywały bezpieczny dystans nad rywalkami, które usilnie próbowały odrobić straty. Ta sztuka udała się Kanadyjkom, które po znakomitej serii 6 punktów zdobytych z rzędu doprowadziły do remisu 16:16. Decydujące piłki pierwszej partii również padły łupem Pavan/McBain, które wygrały 21:19.
Drugi set także lepiej zaczęły Polki, które sprawnie wyszły na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Kanadyjki jednak odrobiły straty (8:8) i od tego momentu oglądaliśmy zaciętą grę, a wynik oscylował wokół remisu. Niestety końcówka należała do faworyzowanych rywalek, które wygrały drugą partię 21:17.
Gruszczyńska/Wachowicz – Pavan/McBain (Kanada) 0-2 (19:21, 17:21)
Polki żeby pozostać w turnieju musiały pokonać amerykański duet Cannon/Kraft. Polki dobrze rozpoczęły ten mecz wychodząc na prowadzenie 6:4. Biało-Czerwone utrzymywały swoją przewagę, a nawet zdołały ją powiększyć do różnicy trzech punktów (11:8). Gruszczyńska/Wachowicz tak samo jak w pierwszym meczu miały problem żeby “dobić” rywalki, co wykorzystały Cannon/Kraft niwelując straty (17:17). Końcówka również należała do duetu z USA, który wygrał pierwszą partię 21:18.
Amerykanki kontynuowały dobrą grę i dzięki świetnej serii szybko wyszły na prowadzenie 7:5. Polki próbowały utrzymać kroku rywalkom, lecz te cały czas znajdowały się na dwupunktowym prowadzeniu. Jednak przy stanie 12:14 Biało-Czerwone zdobyły cztery punkty z rzędu, wychodząc na prowadzenie 16:14. Kiedy wydawało się, że polskie siatkarki zwycięstwo w tym secie mają na wyciągnięcie ręki, znowu mieliśmy remis (19:19). Zatem o losach drugiego seta musiała zadecydować gra na przewagi. Polki miały swoje szanse na zakończenie drugiej partii i doprowadzenie do tie-breaka, jednak ich nie wykorzystały. Natomiast Amerykanki przy stanie 34:33 postawiły kropkę nad “i” zwyciężając w drugim secie 35:33.
Gruszczyńska/Wachowicz – Cannon/Kraft (USA) 0-2 (18:21, 33:35)
Zostaw komentarz