Życiowe sukcesy naszych zawodniczek podczas Mistrzostw Świata w Czechach. Po sprincie nadszedł czas na bieg masowy, do którego zakwalifikowały się trzy Polki. Joanna Jakieła, Natalia Sidorowicz oraz Anna Mąka. Jedynie Darii Dembickiej nie udało się zakwalifikować. Zarówno Natalia jak i Joanna zaliczyły awans względem swoich pozycji i obydwie uplasowały się w top 20 tym samym, ustanawiając swój najlepszy rezultat podczas imprezy tej rangi. 

Natalia Sidorowicz startowała jako 16 ze stratą +1,40 do liderki Julii Simone. Rozpoczęła dobrze, co prawda z jednym błędem na strzelnicy, ale dalej plasowała się wysoko w stawce. Nieco spadła, ale potem tę stratę nadrobiła i to z nawiązką. Następne dwie wizyty na strzelnicy opuściła bez karnych rund i przez chwilę była 10. zawodniczką na trasie. Na ostatnim strzelaniu przybiegła razem z grupą innych biathlonistek. Było bardzo ciasno i jeden błąd przesadzał o pozycji w górę bądź w dół. Niestety już na samym początku przydarzył się błąd, ale rywalki nie pozostawały nieomylne. Po przejechaniu dodatkowych kilometrów wyszła na 16 pozycji, ale do poprzedzających ją rywalek niewiele traciła. Pozycję za nią wyszła Joanna Jakieła, która ruszała jako 24., a dzięki prawie bezbłędnemu strzelaniu, awansowała do pierwszej dwudziestki. Na mecie Natalia wyprzedziła jeszcze jedną zawodniczkę i przyjechała jako 14, a Joanna zakończyła bieg masowy na 17. miejscu. Dla Anny Mąki nie był to udany start. Rozpoczynała z dość odległej pozycji, więc była szansa, aby poprawić swój rezultat, ale dzisiaj nie szło na strzelnicy. Polka popełniła aż 6 błędów i spadła w klasyfikacji na 55 miejsce.

Wyniki:

1. Julia Simone

2. Lisa Vittozzi

3. Justine Braisaz – Bouchet

14. Natalia Sidorowicz

17. Joanna Jakieła

55. Anna Mąka 

Życiówka Konrada Badacza

Konrad Badacz jako jedyny zakwalifikował się do biegu masowego. Nasz młody zawodnik bieg indywidualny zakończył na 40 miejscu. Dzisiaj zaliczył bardzo dobry występ, awansując na 31 lokatę. Jest to jego najlepszy wynik w karierze w startach seniorskich. Przydarzyły mu się jedynie dwa błędy podczas trzeciego strzelania.